Z brokułami wciąż jest problem
Brokuły stają się coraz popularniejszym warzywem na stołach Europejczyków. Ten trend widoczny jest też i w Polsce. Wreszcie warzywa te przestają być jednym z synonimów tak znienawidzonej przez wiele dzieci „zieleniny”.
Takie zmiany w zwyczajach żywieniowych w Europie oczywiście są na rękę producentom tych warzyw. Co z tego, jeśli pogoda tak mocno przeszkadza w uprawie. Bo w zasadzie niemal od początku tegorocznego sezonu warunki agrometeorologiczne nie były dla brokułów najkorzystniejsze. A to było za gorąco, za sucho, a to znów zbyt chłodno i mokro.
Stąd też ceny brokułów w dużym hurcie utrzymywały się na dość wysokim poziomie, z wyjątkiem krótkich okresów w czerwcu i lipcu, gdy podaż była dość znaczna, za to popyt wtedy słabł. Najgorzej było przez chwilę w końcówce lipca, lecz i wtedy zaraz przyszło odbicie cen w górę. Widać to na prezentowanym poniżej wykresie obrazującym zmiany średniej ceny sprzedażowej brokułów w dużym hurcie na przestrzeni ostatnich lat.
Mamy tu dobrze widoczny słaby początek sezonu i wspomnianą zapaść cenową z końca lipca. Na wykresie widać też, że ostatnie dni upłynęły generalnie pod znakiem kolejnego wzrostu cen krajowych brokułów.
Patrząc na pogodę za oknem nie ma się co dziwić. Chłód i deszcze skutecznie opóźniły wegetację i brokułów wyraźnie na rynku brakuje. Warzywom tym nie zaszkodziło rosyjskie embargo. Co więcej popyt na nie też w ostatnich tygodniach wzrósł. A to z tego powodu, że brokułów jest mało nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach UE. Na naszym rynku wielko hurtowym widać duże zainteresowanie zakupem polskich brokułów przez importerów z innych krajów Unii. Co z tego, gdy towaru brakuje.
Konsekwencją tej rozbieżności między możliwościami podażowymi a wielkością popytu są obecne ceny. W dużym hurcie, w sprzedaży za dobrej jakości brokuły żąda się obecnie 1,80 – 2,20 zł/szt. (z opakowaniem). I raczej szybko się to nie zmieni.
Zobacz więcej: Brokuły