Marchew przystopowała, ale…
Na polskim rynku hurtowym wzrost cen marchwi został, w minionym tygodniu, wyraźnie wyhamowany. Głównie za sprawą kolejnej fali relatywnie taniego importu z Holandii. Holendrzy wychodzą na europejskie rynki z Fertami marchwi szczotkowanej dobrej jakości w cenach na poziomie 0,40 – 0,47 euro/kg (1,61 – 1,90 zł/kg), ale oferują też duże ilości znacznie tańszej marchwi, choć jakościowo również nienajlepszej. I taka marchew w Polsce jest dostępna po 1,50 – 1,60 zł/kg. Holendrom ich eksport ułatwia osłabienie euro w stosunku do złotówki, które czyni ich towar atrakcyjniejszym cenowo.
W takiej sytuacji nic dziwnego, że i ceny polskiej marchwi zatrzymały swój wzrost. Obecnie oferowana jest ona w cenach sprzedażowych na poziomie 1,70 – 1,90 zł/kg. Pytanie tylko, czy to oznacza dłuższą stabilizację? A może to tylko chwilowe wstrzymanie trendu zwyżkowego?
Sytuacja na wschodzie sugeruje raczej ten drugi scenariusz. Miniony tydzień był czasem wzrostu cen marchwi na rynku rosyjskim. Tam marchew brudna zdrożała do poziomu 28,00 – 32,00 ruble/kg (2,02 – 2,31 zł/kg). Marchew myta ma ceny na poziomie 34,00 – 35,00 rubli/kg (2,45 – 2,52 zł/kg).
Jeszcze mocniej w zeszłym tygodniu drożała marchew na Ukrainie. Nawet 60 – 70 procent w relacji tydzień do tygodnia. Obecnie ceny hurtowe na tamtejszych giełdach to poziom od 8,00 do nawet 15,00 hrywien/kg (1,29 – 2,42 zł/kg). I to nie koniec wzrostu cen, zarówno na Ukrainie jak i w Rosji. A to oznacza, że importerzy ukraińscy i białoruscy będą szukać marchwi również na naszym rynku.
Marchew – czy padnie rekord?
Marchew – tego dawno nie było
Francuski rynek marchwi
