Oszczedzaj czas i pieniadze- wszystkie informacje o cenach owoców i warzyw w abonamencie Fresh-market.pl

Kup teraz abonament!

Pesymiści mieli rację?

2014-11-04 08:05

Jeszcze we wrześniu pisaliśmy na łamach portalu fresh-market.pl, że w tym sezonie, na rynku ziemniaków, jak najbardziej możliwa jest realizacja najgorszego scenariusza, oznaczającego głęboki spadek cen. Symbolem takiego rozwoju wypadków byłaby cena ziemniaków w hurcie na poziomie złotówki za worek.

I wygląda na to, że ten czarny scenariusz właśnie się realizuje. Co prawda są rejony kraju, gdzie ceny utrzymują się w okolicach 4,00 zł/worek 15 kg. Ale jest też województwo łódzkie i okolice Sieradza – w Polsce wręcz przysłowiowe. A tam podaż ziemniaków jest tak duża, a dysproporcja między nią a popytem jeszcze większa, że standardową ceną wywoławczą już od dawna jest 2,00 zł za worek. Jednak coraz więcej się słyszy, że bez większych problemów można znaleźć producentów gotowych oddać swój towar po 1,00 – 1,50 zł za worek 15 kg. Rynek więc doszedł do tej symbolicznej bariery złotówki za 15 kg ziemniaków.

Pytanie, co będzie dalej – zarówno w aspekcie krótko i średnioterminowym, jak i w aspekcie wpływu tej sytuacji na przyszły sezon. Jeśli chodzi o perspektywy na ten sezon, to już widać, że są one raczej niewesołe. Prawie w całej Europie mamy nadprodukcję ziemniaków. W krajach, które są głównymi producentami (Niemcy, Francja, Holandia, Belgia, Wielka Brytania) nadwyżka będzie rzędu 10 – 15 procent w stosunku do zeszłego roku, a to oznacza miliony ton ziemniaków więcej na rynku, z którego wypadła Rosja.

Tu nie pomoże nawet popyt z krajów, które wiosną i latem tego roku zostały dotknięte powodziami – Bułgarii, Serbii czy Bośni. Ziemniaków będzie dużo, będą one tanie i nie będzie komu ich sprzedawać. A to oznacza cenową zapaść. Chyba, że do gry wróci Rosja, bo wieści stamtąd głoszą, że pomimo dobrych zbiorów, deficyt ziemniaków w zimie i wiosną jest pewny.

A jakie będą konsekwencje długofalowe? Dla polskich rolników fatalne. Jak zazwyczaj, producenci z Europy Zachodniej wywalczą sobie jakąś pomoc. Jak choćby Brytyjczycy w fatalnym dla siebie sezonie 2012/2013. A polscy producenci? Najpewniej zostaną sami ze swoimi problemami. A problemem głównym będzie brak pieniędzy na dobry materiał do sadzenia, na uprawy, środki ochrony i nawozy. I znów produkcja ziemniaków w Polsce spadnie o jedną trzecią i jak tak dalej pójdzie za kilka lat będziemy zdani na import.

Oczywiście w polskim sektorze uprawy ziemniaka dużo się musi zmienić. Trzeba poprawić jakość produkcji. Pomyśleć o przyszłościowych odmianach. Walczyć o dostęp do rynku UE i krajów trzecich. Ale te konieczne zmiany nie powinny prowadzić chyba przez całkowitą zapaść produkcji?

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE