Ziemniaki – zaczął się wyścig
Zresztą polscy producenci nie tylko się zastanawiają, ale też podejmują aktywne działania. Na naszym rynku powszechna jest już opinia, że ten sezon można spisać na straty. Ceny są fatalne i nic nie wskazuje na to, że mogłyby być lepsze. No chyba, że okazałoby się, iż podaż ziemniaków w Rosji jest na wyczerpaniu i Białorusini rzuciliby się na ziemniaki polskie.
Ale to mało prawdopodobne, zwłaszcza przy takiej wiosennej pogodzie. I z każdym tygodniem prawdopodobieństwo tego scenariusza maleje. A coraz bardziej prawdopodobny jest scenariusz powtórki z sezonu 2011/2012 (patrz linia fioletowa na wykresie poniżej).
Konstatacja, ze sezon bieżący jest już nie do uratowania rodzi konsekwencje w ocenie sezonu następnego – 2015/2016. Pisaliśmy o tym na portalu fresh-market.pl w styczniu bieżącego roku. I wielu producentów już oceniło te konsekwencje – w tym to, że „stare” bardzo tanie ziemniaki będą obecne na rynku do czerwca, co przełoży się na szybki spadek cen ziemniaków wczesnych. Choć tu otwartą pozostaje kwestia tego, jak się „stare” ziemniaki będą przechowywać.
To zaś oznacza, że szansę na dobrą cenę będzie miał ten, kto najszybciej wejdzie z wczesnym ziemniakiem na rynek. I wyścig już się zaczął. Sadzeniaki już są podkiełkowane. Za dwa tygodnie nawet w północnej części kraju będą gotowe do sadzenia. Jest to możliwe dzięki prawie wiosennej pogodzie. jeśli ten pogodowy czynnik dopisze, to sezon na krajowe młode ziemniaki zacznie się w tym roku bardzo wcześnie.
Sprzyjająca okolicznością dla polskich młodych ziemniaków może być to, że obecne szacunki mówią o mniejszym areale upraw wczesnego ziemniaka w Hiszpanii, Portugalii i na Cyprze. Ma to być efektem słabego poprzedniego sezonu. Jeśli się to potwierdzi, będzie oznaczało mniejszą konkurencje importowanych młodych ziemniaków i na naszym rynku.
Zobacz więcej: Ziemniaki
Co dalej z ziemniakami?
Czy ziemniaki unikną najgorszego?
