Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Coraz gorzej z jakością

2016-04-13 08:03

Zapasy jabłek w chłodniach są jeszcze wysokie. Nie ma praktycznie sadownika, który sprzedał już wszystko i ma tzw. „z głowy”. Są nawet i tacy, którzy nie zaczęli w ogóle jeszcze sprzedawać licząc, że jednak pod koniec sezonu ceny owoców pójdą w górę.

Z jednej strony patrząc co się od początku sezony dzieje na rynku można z góry powiedzieć, że na podwyżki cen nie ma żadnych szans, z drugiej jednak strony nie wiadomo tak naprawdę ile dobrych jakościowo jabłek znajduje się jeszcze w komorach. Bo co z tego, że w chłodniach leży około kilkuset tysięcy ton jabłek, skoro spora część z nich nie nadaje się do handlu jako owoc deserowy.

Najgorszy problem stanowi oparzelizna powierzchniowa, która dopada jabłka przechowywane nawet w ULO. Zdarzają się sytuacje kiedy to po otwarciu komory KA czy też ULO po kilku dniach wietrzenia pojawia się tzw. „czekolada”. Co gorsze, objawy oparzelizny powierzchniowej oprócz odmian, które są na nią wyjątkowo wrażliwe takich jak Cortland, czy Melrose, pojawiają się także, a właściwie przede wszystkim na przechowywanym najdłużej Idaredzie.

Niestety dzieje się tak gdyż sadownicy w bieżącym sezonie, licząc na powtórkę z ubiegłego sezonu wypełnili komory jabłkami nie do końca nadającymi się do długotrwałego przechowywania. Przypomnijmy, że duży wpływ na występowanie objawów oparzelizny na jabłkach ma termin zbioru. Gdy owoce zostaną zebrane zbyt wcześnie istnieje wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia tej choroby. Ważne jest także by temperatura przechowywania nie była zbyt wysoka oraz aby w komorach zachowana była odpowiednia cyrkulacja powietrza. Nie spełnienie ww. warunków, pomimo nowoczesnych technologii przechowalniczych będzie skutkowało występowaniem „czekolady”.

I tak właśnie dzieje się obecnie. Wielu sadowników pomimo posiadania bardzo zaawansowanych technologicznie baz przechowalniczych ma do czynienia z tą chorobą. Co gorsze, wielu z nich wciąż czeka - czeka na poprawę koniunktury, na wzrost cen, nie zdając sobie do końca sprawy, że wydłużenie okresu przechowywania tylko spotęguje objawy oparzelizny.

Otwierając jedną komorę z Idaredem na którym stwierdza się „czekoladę” trzeba wziąć poprawkę na to, że istnieje ogromne prawdopodobieństwo, iż jabłka w kolejnej komorze, jeszcze zamkniętej z tymże Idaredem również będą miały problem z oparzelizną.

Finalnie pod koniec sezonu może okazać się, że jabłek zdatnych do handlu eksportowego czy też w sieciach handlowych jest znacznie mniej niż pokazują prognozy - one bowiem nie uwzględniają jakości owoców.

Są sadownicy, którzy otwarcie przyznają się, że po przesortowaniu pozostaje im około 60 czy nawet 50 proc. zdrowych jabłek. Niektórzy twierdzą, że u nich ilość jabłek z oparzelizną powierzchniową to około 25 - 30 proc. Sadowników w ogóle nie narzekających na jakość owoców nie ma praktycznie wcale. Czy to oznacza, że jabłek deserowych jest dużo mniej niż przypuszczamy?

 

 

Zobacz więcej: Jabłka

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE