Kapusta pekińska – znów jest gorąco
Druga połowa stycznia 2014 roku, środek sezonu 2013/2014. Po stagnacji z okresu świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku na rynek kapusty pekińskiej wraca zwyżkowy trend cenowy. Handel nabiera dynamiki, sytuacja robi się coraz bardziej gorąca.
Najmocniej dawało się to odczuć w woj. mazowieckim - wtedy, w połowie stycznia 2014 roku to właśnie na Mazowszu najprędzej rosły ceny wraz za zwyżkującym popytem. Ceny „pekinki” w innych województwach pozostawały bowiem początkowo wyraźnie w tyle.
Obecny obraz rynku jest niemal dokładną kopią ówczesnego. Podaż ładnego towaru jest ograniczona, popyt pojawił się po świątecznej przerwie w handlu międzynarodowym i pchnął ceny kapusty pekińskiej wyraźnie w górę. Najmocniej ponownie w woj. mazowieckim, gdzie zapotrzebowanie na kapustę do eksportu jest teraz największe, a zapasy mocno ograniczone.
Ale już widać, że Mazowsze „ciągnie” za sobą resztę kraju. W rezultacie mamy ceny sprzedażowe (na „gotowo”) 1,70 – 2,10 zł/kg i już się na rynku mówi o ich dalszym wzroście. A przecież jeszcze 4 stycznia było to średnio 1,45 zł. teraz cena średnia to 1,90 zł/kg. Mamy zatem wzrost tej ceny o niemal jedną trzecią (31,0 procent).
Co ciekawe, dynamika obecnego trendu jest większa niż przed dwoma laty, co widać na wykresie powyżej. Wówczas zmiana względna w porównywalnym okresie czasu (między 4 a 20 stycznia), wyniosła niecałe 18 procent. Różnica ta chyba dość dobrze oddaje fakt, że obecnie zapasy „pekinki” są znacząco niższe niż przed dwoma laty.
A co nas czeka dalej? Jeszcze przez najbliższe dni ceny kapusty pekińskiej mogą nieco wzrosnąć, chociaż wydaje się, że tempo tego wzrostu osłabnie. Przede wszystkim dlatego, że wolniej drożeje „pekinka” na rynku rosyjskim. tam, przez ostatnie kilkanaście dni ceny w hurcie wzrosły zaledwie o około 5 rubli na kilogramie – do poziomu 35,00 – 55,00 rubli/kg (1,79 – 2,81 zł/kg). Na Ukrainie ceny zaś wzrosły do 10,00 – 15,00 hrywien/kg (1,66 – 2,49 zł/kg).
Natomiast w lutym należy się spodziewać stabilizacji cen. A nawet – o ile jeszcze w styczniu dojdzie do kolejnej znaczniejszej zwyżki, to w lutym możemy być świadkami korekt. Ta lutowa stagnacja jest zjawiskiem typowym na rynku kapusty pekińskiej i występuje niemal co roku. Widać to na naszym wykresie, nawet w sezonie 2010/2011, choć wtedy była to raczej seria wahań niż stabilna cena, ale fakt jest faktem, że również wówczas trend wzrostowy został na kilkanaście dni zatrzymany.
Warto mieć to na uwadze ustalając strategię sprzedażową na kolejne tygodnie. Warto pamiętać, że lutowa stagnacja to nic nadzwyczajnego. I że niemal zawsze w marcu trend zwyżkowy wraca (choć bywały sezony, że wracał dopiero w kwietniu).
Ukraina – ceny „pekinki” gwałtownie w górę
Krym – ceny „pekinki” w górę
