Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Lepsza końcówka sezonu dla ziemniaków?

2015-04-02 10:00

Sezon 2014/2015 na rynku ziemniaków powoli zbliża się do końca. Oczywiście do definitywnego zakończenia handlu „starym” ziemniakiem zostało jeszcze całkiem dużo czasu. Ale atmosfera wśród polskich producentów i handlowców jest taka, że zdecydowana większość z nich już by chciała o tym sezonie zapomnieć.

Oględnie bowiem mówiąc krajowy rynek ziemniaka jadalnego leży. Ceny są na fatalnie niskim poziomie w zasadzie od startu sezonu. Cały czas mamy nadpodaż ziemniaka. Rynek jest nim dosłownie zawalony, a co gorsza ogromna część tego towaru jest, oględnie mówiąc jakościowo nienajlepsza.

Rynki zagraniczne są dla polskiego ziemniaka zamknięte, za to rynek krajowy dla importu jak najbardziej otwarty. W rezultacie na rynku, który boryka się z własną nadpodażą wciąż lądują znaczne ilości importu. Oczywiście należy pamiętać, że nie znalazłby ten import kupca, gdyby nie to, że generalnie jest lepszej jakości od towaru rodzimego. Jednak „generalnie” nie znaczy „zawsze”. Bo są tacy, niestety, którzy korzystając z trendu sprowadzają ziemniaki najtańsza, w krajach pochodzenia przeznaczone na paszę lub skrobie, a u nas sprzedawane jako jadalne.

Reasumując, ceny krajowych ziemniaków pozostają od stycznia w przedziale 0,15 – 0,30 zł/kg. Ten górny kraniec przedziału to cena tylko za wybrane odmiany i najlepszą jakość. A jest też towar poniżej tej dolnej granicy podanego przedziału – ziemniak wyprzedawany luzem, słabej jakości, od tych, którzy chcą się go szybko pozbyć., Taki towar można i po 7 groszy kupić. Czy w takich warunkach jest szansa na jakąkolwiek poprawę w końcówce sezonu? Cóż, jest nie tylko szansa, ale ten proces już się zaczął, tylko że…

Tylko że nie w Polsce. Ziemniaki jadalne (stołowe) zaczynają powoli drożeć, ale w krajach takich jak: Belgia, Francja czy nawet Hiszpania. Jest to wynikiem generalnego spadku podaży tych ziemniaków. W krajach tych zdecydowana większość słabego jakościowo towaru już poszła na paszę, do przetwórstwa lub utylizacji. A to co zostało nie ma szans trafić na rynek warzyw świeżych i zepsuć tam cen. przeciwnie niż w Polsce. Tam przemysł przetwórczy ma też zdecydowanie większe moce przerobowe niż w Polsce.

Poza tym Belgowie i Holendrzy intensyfikują eksport, korzystając właśnie z faktu, że są w stanie oferować dobry towar w czasie, gdy w większości krajów Europy już go zaczyna brakować. Wzrostowi eksportu „starych” ziemniaków z tamtych krajów sprzyjają jeszcze dodatkowe czynniki. Po pierwsze w krajach południowych spadł areał uprawy ziemniaka, a do tego doszły tam kłopoty z pogodą. W rezultacie podaż „młodych” ziemniaków z Cypru, Malty czy Maroka jest w tym roku mniejsza niż zazwyczaj. Również pogoda w Europie zaczęła sprzyjać „starym” ziemniakom. Zrobiło się bardzo zimno, a to oznacza opóźnienie w wegetacji ziemniaków wczesnych na europejskich polach, a zatem wydłużenie okresu dominacji ziemniaka ze zbioru 2014 roku. Poza tym wygląda na to, że mniejsza będzie powierzchnia upraw ziemniaków w roku 2015, a więc i mniejsza podaż, w tym też ziemniaków młodych.

Wszystkie te czynniki mogłyby działać i na korzyść polskiego producenta. jest tylko kilka „ale”. Po pierwsze musiałby on oferować dobry jakościowo towar, a ten słaby nie powinien w ogóle trafiać na rynek warzyw świeżych. A po drugie polski ziemniak musiałby mieć otwartą drogę na rynku europejskie. bez tego szans na poprawę nie ma, za to rosną szanse na to, że za kilka lat polski konsument będzie zdany na ziemniaki importowane, a ziemniak rodzimy będzie ewenementem.

Zobacz więcej: Ziemniaki

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE