Ziemniaki – Bułgaria to za mało

2016-08-30 15:00

Przeciętna cena ziemniaków na hurtowym rynku świeżym wciąż jest wyższa niż w analogicznym okresie 2012 roku. Pamiętamy, jakie załamanie przechodził wówczas w lecie rynek ziemniaka jadalnego. Ale w końcówce sierpnia ceny, choć wciąż niskie (średnia 0,23 zł/kg) już rosły. A rosły dzięki eksportowi właśnie. Na wykresie poniżej widać zmiany średniej ceny ziemniaków w dużym hurcie na przestrzeni ostatnich lat.

Wówczas ratunkiem dla polskiego ziemniaka okazała się susza w Rumunii. Dzięki bardzo dużemu popytowi płynącemu właśnie z tego kraju, ceny ziemniaków w polskim hurcie rosły Az do maja 2013 roku. Zresztą sezon 2012/2013 nie był jedynym, który pokazał, że bez eksportu nie ma szans na przyzwoite ceny ziemniaków na rynku świeżym.

Sezon bieżący nie jest i nie będzie tu wyjątkiem. A z eksportem jest na razie dość cienko. Trochę naszego towaru trafia na Słowację. Ale to kropla w morzu potrzeb. Wciąż nie ma póki co realnego popytu z Rumunii. Tylko zapytania, ale od zapytań ceny nie wzrosną.

Zainteresowanie płynie także (tradycyjnie już) z Bułgarii. Ale po pierwsze na ziemniaki z papierami fito, po drugie wysokie są wymagania jakościowe. Jeśli zaś chodzi o ceny, to za dobry towar kalibru 50 mm+ lub nawet 55 mm+ Bułgarzy oferują obecnie 0,30 – 0,40 zł/kg, czyli żadna rewelacja. Ale co najważniejsze sama Bułgaria to za mało. Popyt płynący stamtąd nigdy nie będzie na tyle duży, aby zdecydowanie ruszyć ceny w Polsce. Co innego Rumunia do spółki z Mołdawią. Ale tu na razie posucha.

Dlatego ceny na rynku krajowym mamy obecnie na poziomie 0,20 0,30 zł/kg. Są miejsca w kraju, gdzie sprzedając do hurtowni rolnik może liczyć na 0,40 zł/kg, ale to wyjątki od reguły. Generalnie popyt jest słaby, ceny marne, a jesteśmy wciąż przed głównym zbiorem.

Dlatego polscy producenci i handlowcy powinni poprzez organizacje branżowe wywierać ciągły nacisk tak na polski rząd, jak i na władze w Brukseli, w celu uwolnienia Polski przepisów de facto zamykających możliwość eksportu polskich ziemniaków do krajów UE.