Ziemniaki – co z nowym sezonem?
A jest o czym myśleć. Nie trzeba nie wiadomo jak dużego doświadczenia, aby wiedzieć, iż to co się dzieje na rynku teraz będzie miało duży wpływ na sytuację w sezonie 2015/2016. I to w dwóch aspektach.
Po pierwsze producenci obawiają się powtórki z sezonu 2012/2013, a konkretnie destrukcyjnego wpływu, jaki na ceny ziemniaków wczesnych wywarła wysoka podaż tanich ziemniaków „starych”. Obecnie podaż jest również wysoka, a ceny bardzo niskie. W takiej sytuacji można się spodziewać, że tak samo będzie wówczas, gdy na rynek zaczną trafiać pierwsze młode ziemniaki. I nie będzie na nie chętnych, gdy pod ręką będą w obfitości „stare” ziemniaki za grosze.
Drugi problem to wpływ obecnej sytuacji na wielkość przyszłych upraw. W zasadzie tak słaby cenowo sezon jak ten obecny powinien zniechęcić rolników do zbyt wysokiej produkcji ziemniaków. Problem w tym, że wielu producentów zostaje z duża ilością sadzeniaków, z którą nie ma co zrobić, ba na sadzeniaki nie ma popytu. Mogą oni je po prostu posadzić, żeby się nie zmarnowały. I znów, przy sprzyjających warunkach agrometeorologicznych, może się to skończyć nadpodażą i niskimi cenami.
Jak widać zagrożenia są spore. A szans dla ziemniaków jakby nie widać. Trzeba pamiętać, że polskie ziemniaki znajdują się w szczególnie niekorzystnej sytuacji, zarówno względem innych krajowych warzyw, jak również względem konkurencji zagranicznej. W zasadzie jedyne poważniejsze rynki zbytu to dla nas Mołdawia i Rumunia. Przy czym w eksporcie na ten drugi wymagany jest oficjalnie certyfikat. jest jeszcze Białoruś, zwłaszcza jeśli okaże się, że Białorusini sprzedali swoje ziemniaki do Rosji. Ale to wciąż bardzo wąskie gardło, a spożycie w kraju utrzymuje trend spadkowy.
Rosja potrzebuje ziemniaków
Może być taniej?
Chiński rynek ziemniaka
Import ziemniaków do Polski po 3 kwartałach 2014 roku
