Ziemniaki po złotówce?

2014-09-19 12:00

Wciąż jeszcze jesteśmy w fazie przed zakończeniem zbiorów ziemniaka. Z konieczności więc, wszelkie przewidywania i prognozy muszą mieć teraz mocno ograniczony poziom ufności, że odwołamy się do terminologii statystycznej. Dopóki wszystkie ziemniaki do tego przeznaczone (i to nie tylko w Polsce) nie znajdą się w magazynach, nie będziemy wiedzieli na czym tak naprawdę stoimy u progu zimy.

Jednak wiadomo też, że chcemy wiedzieć, choćby i w przybliżeniu, co nas może czekać i jakie będą owoce naszej pracy. odpowiedzią na takie oczekiwania są tez pierwsze szacunki i prognozy dotyczące rynku ziemniaków. Niestety zdecydowana większość z nich nie jest pomyślna dla polskich producentów.

Co już wiemy? Niemal pewnym jest, ze tegoroczne zbiory ziemniaków będą wysokie w całej praktycznie Europie. Pewne problemy mogą mieć Bułgarzy oraz Serbowie, Chorwaci i Bośniacy. A to ze względu na powodzie nawiedzające te kraje. Te wiosenne i te z ostatnich dni.

Poza tym jednak wszyscy zapowiadają wysokie zbiory. Zarówno kraje NEPG (Niemcy, Francja, Holandia, Belgia i Wielka Brytania), jak i nasi wschodni sąsiedzi. Oznacza to, iż na europejskim rynku będzie ciasno. Polskich szacunków jeszcze nie ma. GUS powinien opublikować je pod koniec miesiąca. Zobaczymy wtedy, czy utrzymał się, czy tez może odwrócił spadkowy trend w polskiej produkcji ziemniaka. Przypomnijmy, iż rok temu wyniosła ona około 6 mln ton, czyli o 3 mln ton mniej niż w roku 2012.

To będą ważne dane. Dadzą one wskazówkę co do tego, jakie ilości ziemniaka będą funkcjonować na naszym rynku do końca sezonu. Ale już teraz dominują opinię, że ziemniaków będzie dużo i będą one tanie. Stąd nasze tytułowe pytanie – czy ziemniaki będą po złotówce? Chodzi oczywiście o złotówkę za piętnastokilowy worek.

Jest to niestety prawdopodobne. A nawet te bardziej optymistyczne przewidywania mówią o tym, że dobrze będzie jeśli cena zejdzie „tylko” do poziomu 1,50 zł/worek 15 kg. W tym kontekście istotne i to bardzo jest to, co będzie się działo z cenami przez najbliższe półtora miesiąca. Jak uczy przeszłość, w tym okresie najczęściej ceny zaczynały rosnąć, bo z rynku znikał względny nadmiar ziemniaka z okresu „wykopkowego”. Jednak w latach kiepskich spadek cen trwa o wiele dłużej, nawet niemal do końca sezonu (tak jak w sezonie 2011/2012). Zatem jeśli tegoroczny rynek pójdzie drogą spadkową i do listopada nie pojawią się żadne oznaki poprawy cenowej, będziemy mieli ważną wskazówkę jak się to wszystko może skończyć.

Póki co mamy ceny na poziomie 0,15 – 0,30 zł/kg. Przy czym warto pamiętać, iż te górne wartości dotyczą tylko niektórych rejonów Polski (Kujawy, Podlasie). Zatem do 1,50 zł za worek już niewiele zostało. Ale czy będzie złotówka? Miejmy nadzieję, że aż tak źle nie będzie. Tym bardziej, iż mamy taki rynek, że czy jest 1,00 zł czy 12,00 zł w hurcie za worek, to w sklepie ziemniaki są po 2,00 zł za kilogram.