Brak chętnych na sałatę lodową

2013-11-18 08:00

Jakże odmienna jest sytuacja tegoroczna od tego, co działo się na rynku sałaty lodowej przed rokiem. Wtedy też były problemy, ale o 180 stopni odmienne w swoim charakterze. Bieżąca sytuacja jest bowiem taka, że sprzedaż importowanej z Hiszpanii sałaty idzie jak po grudzie. Na polskim rynku popyt jest w ogóle słaby jeśli idzie o sałaty, a przez pogodę (dość jeszcze łagodną, jak na listopad) na rynku małego hurtu cały czas dostępna jest sałata lodowa z krajowych upraw, która już powinna zniknąć z handlu.

W rezultacie sałata importowana walczy o ograniczone zainteresowanie konsumentów z końcówką towaru krajowego. Nic dziwnego, że odbija się to na cenach. Na giełdzie w Broniszach sałata lodowa polska oferowana jest po 2,00 – 2,75 zł/szt., a import po 2,00 – 2,50 zł/szt. W handlu na większą skalę dominuje sałata z Hiszpanii, ale wspomniany słaby popyt sprawia, że jej ceny spadły do poziomu 1,70 – 2,00 zł/szt. Importerzy są zdania, że dopiero poważniejsza zmiana pogody w kierunku tej zimowej ożywi nieco rynek i podreperuje ceny.

A jak było w zeszłym roku? Sytuacja była diametralnie inna i bardzo dramatyczna. Ulewy, które na przełomie października i listopada nawiedziły Hiszpanię zniszczyły uprawy. W rezultacie w połowie listopada sałata lodowa niemal zniknęła z europejskiego rynku, a jej ceny w dużym hurcie osiągnęły, na polskim rynku, ceny 55,00 – 60,00 zł/karton 10 szt. W grudni ceny te minimalnie (o 0,50 zł na sztuce) spadły, ale zauważalnie taniej zrobiło się dopiero w styczniu, gdy ceny zeszły do 35,00 zł/karton 10 szt., ceny i tak znacznie wyższej niż obecna.

Zobacz więcej: Sałaty i endywie