Elizówka na sprzedaż

To już przesądzone. Lubelski Rynek Hurtowy w Elizówce zostanie sprywatyzowany najpóźniej w przyszłym roku. Spółka znalazła się wśród 12 firm, które ministerstwo skarbu wpisało do opublikowanej właśnie koncepcji prywatyzacji spółek rolno-spożywczych. - informuje Polska: Kurier Lubelski

Decyzja wzbudziła sprzeciw producentów rolnych i handlowców. - Nie wiadomo w czyje ręce trafi spółka, A jeśli przejmie ją zagraniczna firma? Niewykluczone, że wówczas Elizówka zamieni się w hurtownię owoców przywożonych z zagranicy. A dla nas nie będzie już tutaj miejsca - podejrzewa Marian Smentek, sadownik z Urzędowa. Pozostali sprzedawcy piszą jeszcze gorsze scenariusze: - To atrakcyjne tereny Kto namzagwarantuje, że po sprzedaży nie powstanie tu nowe osiedle mieszkaniowe?-pytają.

Robert Jakubiec, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, podkreśla, jak ważna jest rola rynku hurtowego dla okolicznych producentów owoców i warzyw. - Takie rynki pełnią bardzo ważną funkcję społeczną. Klienci mogą tu kupić towary prosto od producenta, zwłaszcza tego drobnego, który ma zaledwie kilkanaście arów upraw - wyjaśnia Jakubiec i dodaje: - Jeśli rynek przejdzie w prywatne ręce, jest bardzo prawdopodobne, że zamiast drobnych producentów, pojawią się tylko ci, którzy mają wielkoobszarowe plantacje.

Prywatyzacja branży rolno- -spożywczej jest już jednak przesądzona. Dlaczego? Bo znaczna część tych spółek korzysta z dopłat budżetowych, a po wejściu w życie nowych norm unijnych nie będzie to możliwe. - Po 2013 r. spółki te, a w szczególności spółki hodowli roślin i zwierząt, nie będą mogły korzystać ze wspomagania budżetowego - czytamy w koncepcji prywatyzacyjnej, przedstawionej właśnie przez ministra skarbu państwa. -I właśnie dlatego, że sytuacja zmieni się po 2013 r., rząd nie powinien śpieszyć się ze sprzedażą rynków hurtowych- ripostuje Marian Smentek ze Związku Sadowników RP.

Minister skarbu planuje sprzedać do 2011 r. blisko 36 proc. akcji spółki, czyli cały pakiet, który jest obecnie w posiadaniu skarbu państwa. Należy dodać, że 45,75 proc. akcji pozostaje na razie w rękach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zgodnie z ministerialnym planem, w pierwszej kolejności akcje będą mogli wykupić dotychczasowi akcjonariusze oraz producenci rolni, w tym także grupy producenckie. Niewiadomo jednak, czy uda im się zdobyć znaczący pakiet akcji. - A skąd niby lubelscy rolnicy mają wziąć na to pieniądze? Jakieś drobne akcje mogą wykupić, ale co z tego, skoro nie będą mieli znaczącego głosu w spółce? - zastanawia się Robert Jakubiec, prezes LIR.
Źródło: za Polska: Kurier Lubelski

Zapraszamy do dyskusji na forum fresh-market.pl