Jakość handlowa mandarynek
W tym sezonie jest duża podaż tanich mandarynek z Hiszpanii. Firmy importujące dobrze wiedzą, że z jakością bywa różnie. Takie wady jak otarcia, ślady po szkodnikach, osrebrzenia i ordzawienia nie są problemem, bo nie są rozwojowe. Jednak wady skóry powstające na skutek przechłodzenia i porażenia bakteriami lub pleśniami są niebezpieczne. Czasami w trakcie przyjmowania na magazyn tych wad nie widać, pojawiają się potem.
Objawy przechłodzenia to plamy, w trakcie przechowywania ciemniejące, skóra robi się miękka i występują objawy zepsucia. W trakcie kontroli należy przekroić kilka owoców z plamami i sprawdzić czy nie występują objawy przechłodzenia wewnątrz. Partię mandarynek z objawami przechłodzenia należy przesortować, odebrać te z plamami i przeznaczyć do szybkiej sprzedaży. Taki towar ma znacznie zmniejszoną wartość handlową, oraz krótszą trawałość.
Objawy mokrej zgnilizny są trudne do wykrycia, gdyż skóra nie zmienia barwy, jedynie staje się w miejscu porażenia bardzo miękka. Trzeba wziąć mandarynkę w rękę, aby ją wykryć. Choroba ta postępuje bardzo szybko, nawet w warunkach chłodniczych. Towar należy przesortować, ale nie daje to gwarancji, że przesortowana partia będzie pełnowartościowa.
Objawy pleśni to typowa choroba cytrusów. Pamiętajmy, że zarodniki pleśni występują wszędzie i wystarczą odpowiednie warunki dla pleśni aby się rozwinęła. Sortując towar, czyli odbierając porażone pleśnią sztuki, należy odrzucić również te obsypane zarodnikami. Niedopuszczalne jest wprowadzanie do obrotu mandarynek w zapleśniałych opakowaniach.
Mandarynki (wszystkie odmiany jak: tangerynki, satsumy, klementynki i ich mieszańce) podlegają obowiązkowym wymaganiom normy unijnej opublikowanej w Rozporządzeniu Komisji (WE) nr 1580/2007 z późniejszymi zmianami.
Krystyna Szymańska
www.freshquality.pl
Artykuł w formacie pdf