Mało kalafiorów
Zazwyczaj import do Polski kalafiorów w grudniu gwałtownie rośnie, chociaż niekoniecznie jest to okres szczytowy w sezonie zimowo-wiosennym. Najwięcej tych warzyw do Polski sprowadza się wczesną wiosną, niedługo przed początkiem sezonu krajowego.
Jeśli chodzi o import grudniowy, to jego znacząco wyższy wolumen w porównaniu do listopada (w 2018 roku, wg danych GUS było to 4,3 tys. ton wobec 1,8 tys. ton w kategorii „kalafiory i brokuły”), jest oczywiście wynikiem faktu, że przełom listopada i grudnia to okres, w którym z dużego hurtu znikają kalafiory krajowe.
W tym roku ten grudniowy wzrost ilości sprowadzanych do Polski kalafiorów nie będzie chyba aż tak duży, bowiem podaż tych warzyw w krajach-dostawcach jest obecnie bardzo niski. Zwłaszcza jeśli chodzi o głównego teraz producenta kalafiora, czyli Hiszpanię. Sytuacja nie jest co prawda aż tak krytyczna jak ta w segmencie brokułu, a do tego ostatnie dni przyniosły poprawę, ale deficyt w podaży kalafiorów wciąż jest widoczny. Na aukcjach hurtowych w hiszpańskiej prowincji Murcja ceny tych warzyw pozostają wysokie – od 0,76 euro/szt. do 1,06 euro/szt. (tydzień temu ceny sięgały 1,40 euro). W polskim hurcie importerzy oferują kalafiory po 5,00-6,50 zł/szt., a w małym hurcie ceny sięgają 9,00 zł/szt.
Ceny nie są więc niskie, ale też nie są nadzwyczaj wysokie. Teraz średnia wynosi 5,75 zł/szt., a rok temu było to 5,50 zł/szt. Zeszły sezon też przebiegał w Hiszpanii z problemami podażowymi. Kłopoty te to konsekwencja zawirowań pogodowych. Aura na Półwyspie Iberyjskim bywa kapryśna. W zeszłym sezonie z tego powodu ceny w pierwszej połowie stycznia 2019 roku bardzo mocno rosły. Cena średnia w polskim hurcie dobiła do 7,50 zł/szt. Czy czeka nas powtórka?
Zobacz więcej: Kalafiory
Końcówka sezonu kalafiorów
Mniejsza podaż kalafiora
