Stabilny popyt na ziemniaki
Bieżący sezon mógłby być okresem przysłowiowych „kokosów” dla polskich producentów ziemniaków. Popyt niemal w całej Europie jest ogromny. Mógłby, gdyby nie bakterioza pierścieniowa. O której wszyscy słyszeli, a mało kto ją widział.
Ale jest jak jest i generalnie z Polski wydostaje się ułamek tej ilości ziemniaków, która mogłaby być sprzedana. Dobre i to, że udaje się je sprzedawać do Rumunii. I nawet nie chodzi o lepsze ceny na naszym rynku, ale o to, ze gdyby nie polskie ziemniaki Rumunii nie bardzo mieli by co kupować. Czy kupowaliby ziemniaki z Niemiec, czy Francji za 300 - 400 euro za tonę? Na pewno nie tyle, ile z Polski za 100 euro.
Choć i za ziemniaki z Polski trzeba będzie niedługo więcej zapłacić. Prawo popytu i podaży działa zawsze. Obecnie ziemniaków ma naszym rynku jest dużo. Ale gdy nadejdzie zima już nie będą one tak łatwo dostępne i ceny będą wyższe. Zresztą powoli już rosną. Coraz więcej producentów nie bardzo chce sprzedawać swój towar poniżej 0,40 zł/kg. Choć jest jeszcze sporo do kupienia w cenach 0,30 – 0,35 zł/kg. Ale trend rysuje się na przyszłość dość wyraźnie.