Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Ukraina – czy jabłka na wiosnę podrożeją?

Ukraińskie jabłko będzie drożało na wiosnę czy nie - to pytanie zadaje sobie większość tamtejszych sadowników. Przecież oni obecnie "siedzą" na rekordowych zapasach jabłka. Większość zaś nie spieszy się ze sprzedażą jabłek właśnie dlatego, że mają nadzieję na wzrost cen na wiosnę. Ci, którzy mają dobre nowoczesne przechowywanie, gotowi są zachować jabłko nawet do czerwca i lipca, w nadziei na wyższe ceny. Chociaż teoretycznie jabłko może być przechowywane jeszcze dłużej.

Eksperci EastFruit próbowali przeanalizować wszystkie za i przeciw perspektywy wzrostu cen jabłek w tym sezonie, biorąc pod uwagę czynniki zewnętrzne i wewnętrzne.

Warto zacząć od tego, jaki rodzaj jabłka i jakie odmiany znajdują się obecnie w magazynach ukraińskich sadowników. Wszakże nawet teraz, ci, którzy mają dobrze wybarwione i wysokiej jakości jabłka odmiany Gala i Red Delicious mogą je z powodzeniem wyeksportować, jeśli oczywiście mają linie do sortowania i pakowania, a także doświadczenie i kontakty. Nieźle radzą sobie w eksporcie odmiany jabłek Golden i Granny Smith.

Okazuje się jednak, że rezerwy właśnie takiego jabłka na Ukrainie są obecnie stosunkowo niskie. Chociaż są one wyższe niż zwykle, ze względu na wzrost zbiorów i ekspansję obszaru pod odmianę Gala, klony Gali naszych z ukraińskich sadów nie zawsze nadają się do eksportu. Najkorzystniejsza jest sytuacja w przypadku jabłek odmiany Golden Delicious. W magazynach są także takie tradycyjne dla tamtejszego rynku odmiany jabłek, jak Idared, Renet Simirenko, Jonagold i inne. Ponadto duży kaliber jabłek nieco utrudnia eksport, nawet jeśli jabłko spełnia wszystkie inne parametry - importerzy coraz częściej szukają jabłka o niestandardowym małym kalibrze.

O ile jest więcej jabłek, niż jest to potrzebne na krajowym rynku ukraińskim? Jeśli zacząć od analizy ukraińskiego Stowarzyszenia Producentów Owoców i Warzyw (УПОА), to na początku sezonu nadmiar jabłek deserowych na rynku oszacowano na 150 lub więcej tysięcy ton. W ubiegłym sezonie Ukraina wyeksportowała ponad 40 tysięcy ton jabłek, z których około 30 tysięcy ton to jabłko do świeżej konsumpcji, a jednocześnie jabłko produkcji krajowej w magazynach pozostało nawet w czerwcu.

Należy również wziąć pod uwagę fakt, że w ubiegłym sezonie uruchomiono rekordową liczbę nowych nowoczesnych magazynów, które również są obecnie wypełnione. Na Ukrainie istnieje wiele niezbyt nowoczesnych magazynów, w których można przechowywać jabłko, maksymalnie do marca. Tam też jest zgromadzone więcej jabłek niż zwykle i to właśnie jabłko dominuje na rynku już teraz.

Wielkość eksportu w pierwszych pięciu miesiącach sezonu 2018/19 (sierpień-grudzień) nie różni się znacząco od wielkości wywozu za ten sam okres poprzedniego sezonu. Tak więc te 150 tysięcy ton "nadmiaru jabłka" nie zniknęło. Chociaż być może zostały one częściowo poddane recyklingowi, częściowo zgniły lub są przechowywane. Jeśli przyjmiemy, że 20 procent tego jabłka zostało skierowane do przetwarzania, różnica może wynosić około 120 tysięcy ton.

Nie wolno zapominać o konsumpcji. Jednak tutaj nie ma żadnych wiarygodnych danych. Logiczne jest założenie, że konsumpcja wzrosła - w końcu jest wiele jabłek, są one niedrogie, a dochody ludności również rosną. Jednocześnie wzrost importu bananów, owoców cytrusowych i innych "egzotycznych" sugeruje, że nie nastąpił szczególny wzrost spożycia jabłek - być może ludzie woleli wydawać dodatkowe dochody na droższe egzotyczne importowane owoce. Bądźmy optymistami i przypuśćmy, że konsumpcja wzrosła o 10 procent, czyli około 15 tysięcy ton w pierwszych pięciu miesiącach sezonu. Tak więc różnica lub nadwyżka w porównaniu do ubiegłego roku na dzień 1 stycznia 2019 roku nadal wynosi około 105 tysięcy ton.

Czy można zagospodarować dodatkowe 105 tysięcy ton jabłek? Jest to teoretycznie możliwe, ale mało prawdopodobne. Być może straty były jeszcze wyższe. Dlatego przypuśćmy, że jest dostępne 80 tysięcy ton więcej jabłek niż rok wcześniej - jest to bardziej prawdopodobny wzrost rezerw. Jeśli nie sprzedamy tego zapasu przed końcem czerwca, wówczas trzeba go będzie zlikwidować. Dlatego konieczne jest oszacowanie możliwości sprzedaży tych dodatkowych 80 tysięcy ton oprócz tego, co zostanie skonsumowane w kraju i wywiezione od stycznia do lipca.

Nie zapominamy również, że jabłko z nie najnowocześniejszych magazynów zacznie masowo pojawiać się na rynku na początku marca lub nawet nieco wcześniej. A to jabłko nie podlega eksportowi, więc sprzedaż krajowa i ceny mogą zacząć spadać w ciągu półtora miesiąca.

Ważne jest również, aby pamiętać o tradycyjnym spadku popytu na jabłka na rynku krajowym już w maju, kiedy pojawiają się pierwsze owoce jagodowe i wczesne warzywa. A powierzchnia upraw wiśni, truskawek, innych jagód na Ukrainie rośnie.

Należy zwrócić uwagę na to, co dzieje się w UE i Mołdawii. W UE rezerwy jabłek są najwyższe w historii. To prawda, że ​​nie różnią się zbytnio od tego, co było w 2014 roku, ale i tamte były za wysokie. Od tego czasu konsumpcja jabłek w UE spadła, więc i tak sytuacja nie jest zbyt dobra. Według stanu na dzień 1 grudnia 2018 roku, według WAPA rezerwy jabłek były o 45 procent wyższe niż przed rokiem. Zapasy jabłek zarejestrowane są w Polsce, we Włoszech i we Francji - głównych eksporterach jabłek z UE.

Niemcy są największym importerem w regionie, prawie nie importują jabłka, ponieważ miały rekordowe własne zbiory. Francja, posiadając rekordowe zapasy, na razie aktywnie importuje jabłko i znacznie obniża eksport - a to zapowiada duże problemy pod koniec sezonu.

Nie ma co więc  oczekiwać na zwiększony popyt na jabłko w UE. Co więcej, wiele krajów będzie coraz bardziej aktywnie sprzedawać jabłka w marcu-kwietniu w miarę zbliżania się nowego sezonu. Dlatego nawet w UE ceny mogą spaść. Nawiasem mówiąc, w niektórych krajach już spadają po Nowym Roku.

Mołdawia rozpoczęła aktywną sprzedaż jabłka do Rosji dopiero w grudniu. Jednak powolny początek sezonu i rekordowe zbiory wskazują, że są tam również duże rezerwy jabłek. Biorąc pod uwagę niską jakość dużego procentu magazynów owoców w Mołdawii, sprzedaż jabłek w tym kraju będzie z tygodnia na tydzień coraz bardziej aktywna. Duże możliwości rosyjskiego rynku najprawdopodobniej pozwolą mołdawskim rolnikom sprzedać prawie wszystkie swoje jabłka, dlatego Mołdawia ma lepszą sytuację niż Ukraina.

Nie powinniśmy zapominać o rekordowych rezerwach jabłek w Rosji, ponieważ, szczerze mówiąc, nawet teraz połowa eksportu jabłek z Ukrainy trafia na ten rynek poprzez reeksport przez Białoruś i Mołdawię. W Rosji ceny są wysokie, ale w ciągu ostatnich dwóch miesięcy ledwo wzrosły. I mówi się o wystarczającej ofercie jabłka i wysokich zapasach wewnętrznych. Tak wiele magazynów jabłek, jak zbudowano w Rosji, prawdopodobnie nie jest obecnie budowanych nigdzie w Europie. Lokalni sadownicy nie spieszą się ze sprzedażą swoich zapasów, dlatego najprawdopodobniej i tutaj jabłko nie będzie wiosną drożało zbyt dynamicznie, chociaż zwykle wzrost cen na tym rynku rozpoczyna się w lutym-marcu.

Wysoki popyt na ukraińskie jabłko w Azji może gwałtownie spaść w najbliższych miesiącach, ponieważ Południowa Afryka i Australia już zaczynają zbierać najwcześniejsze odmiany jabłek, a Nowa Zelandia i Chile zaczną zbierać plony w nadchodzących miesiącach. W marcu to jabłko będzie już aktywnie sprzedawane w krajach azjatyckich. To samo dotyczy popytu ze strony krajów Bliskiego Wschodu - ten region kupuje również dużo jabłek na półkuli południowej.

To prawda, że ​​popyt na ukraińskie jabłko od azjatyckich importerów raczej nie spadnie do zera, ponieważ zbiory jabłek w Chinach były niskie, a ceny tam są teraz bardzo wysokie. Ponadto istnieją duże problemy dla importerów jabłek z Indii, którzy nie są w stanie zastąpić  dostawców jabłek z Chin i Stanów Zjednoczonych. Dlatego w nadchodzących miesiącach sadownicy na półkuli południowej będą dążyć przede wszystkim do zaspokojenia popytu Indii i Chin. Polska, która oferuje najniższe ceny za jabłko na świecie i mocno naciska na cenę ukraińskiego jabłka w Skandynawii, jest aktywna również w tym rejonie.

Innymi słowy, nawet jeśli krajowa konsumpcja jabłka na Ukrainie rośnie, aby sprzedać wszystkie przechowywane jabłko, Ukraina musi wyeksportować co najmniej 15-18 tysięcy ton jabłek co miesiąc, począwszy od stycznia, i jak dotąd, to nie jest możliwe, nawet biorąc pod uwagę zdolności do sortowania i pakowania, a także ze względu na skład odmian przechowywanego jabłka.

Dlatego im bliżej końca sezonu, tym wyższe są szanse na spadek cen tych owoców. Rzeczywiście, nawet w ubiegłym roku, gdy w UE wystąpił niedobór i na Ukrainie były niskie plony, ceny jabłek w okresie kwiecień-maj spadły w stosunku do cen w okresie zimowym - tj. zapasy były zbyt wysokie na potrzeby rynku krajowego i możliwości eksportowe.

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE