Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Będzie trudniej eksportować do Czech?

Zagraniczne dostawy żywności ma utrudnić dekret czeskiego rządu nr 172/2015, zgodnie z którym na 24 godziny przez przywozem do Czech importerzy świeżych owoców, warzyw, ziemniaków, win, maku i suplementów diety muszą podać m.in. klasę, jakość i wartość towarów oraz kraj pochodzenia, nazwę i adres producenta. O tych regulacjach polskie organizacje branżowe dowiedziały się z listu Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.

Zdaniem Polskiej Federacji Producentów Żywności (PFPŻ), jest to sytuacja kuriozalna, gdyż dotyczy nie tylko importu z krajów trzecich, ale także towarów z terenu Unii Europejskiej, gdzie obowiązuje ich wolny przepływ.

Czeski Senat rozpatruje natomiast projekt nowelizacji ustawy o artykułach żywnościowych i wyrobach tytoniowych. Zgodnie z nim mleko, wino, mięso, warzywa czy owoce sprzedawcy będą mogli oznaczyć jako czeskie tylko wtedy, gdy zostały wytworzone w tym kraju, wyłącznie z czeskich surowców. W wyrobach złożonych, takich jak np. kiełbasa, z Czech musi pochodzić co najmniej 75 proc. surowców.

Polska branża spożywcza apeluje do naszego rządu, aby jak najszybciej wyjaśnił sprawę dekretu nr 172/2015. Tym bardziej że dokręcanie śruby może zaszkodzić polskim firmom. Na razie nasz eksport rolno-spożywczy do Czech rośnie W 2015 roku jego wartość zwiększyła się o 18 proc., do ponad 1,6 mld euro, co ewidentnie nie pasuje czeskiemu rządowi.

Czesi do 2030 roku chcą się stać samowystarczalni w produkcji żywności. W 2015 roku, jak ostatnio poinformował czeski minister rolnictwa Marian Jurečka, zaimportowali m.in. 58 proc. spożywanych w tym kraju warzyw, 45 proc. mięsa wieprzowego oraz 43 proc. owoców.

 

 

 

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem