Jakość kluczem do rosyjskiego rynku
Według ostatnich informacji opublikowanych przez FAMMU/FAPA zarówno obszar upraw warzyw, jak i wielkość ich produkcji w Rosji znajdują się w trendzie spadkowym. Wynika z tego, że Rosjanie muszą importować coraz więcej warzyw, niestety niekoniecznie z Polski.
To właśnie coraz ostrzejsza międzynarodowa walka o rosyjski rynek jest problemem, któremu polski rynek warzyw musi stawić czoła. A Polska najwyraźniej przegrywa w tej walce. Polskie warzywa mają coraz mniej miejsca na rynku rosyjskim, a sezon eksportowy trwa coraz krócej. Oprócz takich potęg w tej branży, jak firmy z Holandii lub Hiszpanii, w Rosji coraz większa jest obecność warzyw z Serbii, Macedonii czy Mołdawii. Znaczącą pozycję wypracowały sobie również firmy włoskie i izraelski.
Ponieważ konkurencja jest coraz ostrzejsza, odbiorcy rosyjscy mogą pozwolić sobie na wzrost wymagań co do jakości kupowanego towaru. I to właśnie jakość jest tym aspektem walki konkurencyjnej, w którym polski towar przegrywa.
Nie wygramy walki z geografią. Sezon młodych warzyw zawsze zaczyna się wcześniej na południu i tego nie zmienimy. Jakość warzyw w sezonie zimowym, to jest ten obszar, w którym można sporo poprawić. Dostosowanie się do wymagań rosyjskich odbiorców jest kluczem do utrzymania się na tamtejszym rynku.
