Rosja odblokuje import z Europy jeszcze przed grudniem?
W Moskwie zaczęto tworzyć organy kontrolne, które mają za zadanie nie dopuścić do zawyżania cen przez sieci handlowe. Monitorowane będą również ceny oferowane przez dostawców żywności.
Mimo zapewnień iż celem embarga jest wsparcie rodzimych producentów, faktycznie nikt o nich nie myśli i na nich nie liczy. Rosja rzuciła się w wir szukania nowych dostawców po całym świecie.
Władze zapewniają, że w najbliższym czasie zostanie podpisana umowa z Egiptem - który obiecał zwiększyć swój eksport do Rosji pomarańczy, ziemniaków, cebuli i czosnku o 30 proc., a w przyszłym roku pokryć 45-50 proc. rosyjskiego zapotrzebowania na te grupy towarów. Rosja prowadzi również rozmowy z Turcją, Iranem, Izraelem, Maroko, Argentyną, Ekwadorem i Brazylią. Innym alternatywnym dostawcą pozostają Chiny, które wczoraj ogłosiły o stworzeniu specjalnej strefy celnej, która pomoże zwiększyć eksport owoców i warzyw z tego kraju.
Podejmowane działania są jednak bardzo chaotyczne. Nikt nie mówi o cenach, które w wypadku dostaw z innych kontynentów mogą okazać się bardzo wysokie.
Z drugiej strony, menagerowie rosyjskich sieci handlowych w nieoficjalnych rozmowach twierdzą że w Rosji będzie ciężko przeżyć zimę bez dostaw owoców i warzyw z Europy i liczą na odblokowanie importu jeszcze przed grudniem tego roku.
Embargo – na pomoc UE jeszcze poczekamy
Armenia zyska na embargu?
Reeksport, czyli cyrk z embargiem
Polska zaskarży embargo
Na rosyjskim embargu zarobi Ukraina ?
czytaj dalej