Ucięli grupom producenckim
Rozporządzenie weszło w życie na początku kwietnia. Zlikwidowano wsparcie dla wstępnie uznanych grup, w ramach którego tylko w zeszłym roku udzielono w całej Unii pomocy w wysokości około 200 mln euro! Większość pieniędzy trafiła wówczas do Polski.
KE tłumaczy, że drastyczne ograniczenie funduszy na wsparcie wynika z konieczności wprowadzenia działań oszczędnościowych w budżecie Unii.
Polskie grupy bardzo szybko zaczęły protestować. Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw, Stowarzyszenie Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw „Unia Owocowa”, Związek Sadowników RP wystosowały wspólny apel. - Sytuacja jest wyjątkowa i tylko szybka wspólna akcja protestacyjna całego środowiska może wpłynąć na zmianę stanowiska Komisji. Musimy dać jasny sygnał, że nie godzimy się na takie jej działania - tak napisano w piśmie spierowanym m. in. do komisarza ds. rolnictwa Daciana Ciolosa i innych komisarzy.
- Nikt o tym głośno nie mówi, ale można się domyślić, że za niekorzystnymi zmianami głosowały kraje starej "15", którym już nie zależy na solidnym dofinansowaniu, szczególnie nowych, biedniejszych partnerów - wyjaśniła nam Jolanta Kaziemierska z Unii Owocowej.
Grupy wspiera Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Minister Marek Sawicki zapowiedział, że " jeśli nie dogadamy się z komisarzem ds. rolnictwa to złożymy pozew do Trybunału KE". Podziela również zdanie Kazimierskiej - Mam takie wrażenie, że albo zazdrość urzędników, albo niestety nieuczciwa konkurencja samych producentów ze starych, lepiej zorganizowanych krajów UE sprawiła, że urzędnicy komisyjni podejmują tego typu działania - mówi minister.