Owoce rokitnika – spora wydajność, niezłe ceny

Plantatorzy sprzedają owoce rokitnika w cenie od 10 do 20 złotych za kilogram. Ceny się wahają w zależności od tego, czy owoc jest już oczyszczony, czy też dalej znajduje się na gałązkach (wtedy jest tańszy). Ten drugi sposób sprzedaży jest nawet typowy dla rokitnika – tak jest najłatwiej zbierać owoce. Bo właśnie zbiór, a nie na przykład wymagania glebowe, są dla wielu największą przeszkodą w poświęceniu większych areałów pod uprawę tego krzewu.

Wszystko przez to, że rokitnika najlepiej jest zbierać ręcznie. Są wprawdzie coraz lepsze maszyny nadające się do wykorzystania ich do zbiorów rokitnika, ale nadal daleko im do doskonałości rozumianej jako niski procent strat w owocach w czasie zbioru. Nawet najmniej kolczaste odmiany rokitnika jednak posiadają kolce, co utrudnia zbiór ręczny.

Tymczasem rokitnik nadaje się pod uprawę towarową. To zwłaszcza tam, gdzie gleby są słabe – nie ma on bowiem wielkich wymagań. Największe polskie plantacje rokitnika mają powierzchnię powyżej 50 hektarów. Rekordziści potrafią zebrać z hektara do 20 ton owoców. Ze zbytem owoców rokitnika, zbieranych zwykle na przełomie sierpnia i września (choć w tym roku zbiór niektórych odmian wyraźnie się opóźnił), nie ma problemów.

Rokitnik zaistniał już w świadomości konsumentów jako super food, źródło cennych witamin i antyoksydantów, a pomogły mu w tym działania przetwórców, którzy właśnie z rokitnikiem w składzie wypuszczali na rynek limitowane wersje dżemów kategorii premium. Owoce rokitnika wykorzystywane są również przez przemysł farmaceutyczny, w przetwórstwie soków oraz w branży spirytusowej.