Spór o euro
2007-06-12 00:00
Województwo lubuskie i granicząca z nim po stronie niemieckiej Brandenburgia nie mogą wykorzystywać pieniędzy z Unii Europejskiej.
Powodem zamrożenia 124 mln euro jest spór o siedzibę instytucji, zarządzającej unijnymi funduszami.
Na współpracę transgraniczną, przeznaczono do Lubuskiego (na okres 2007-2013) w sumie 50 mln euro. Na razie środki te pozostały nietknięte.
Brandenburski dziennik “Märkische Oderzeitung", powołując się na źródła w rządzie Brandenburgii, obarcza winą centralne władze w Warszawie. Przedstawiciele zainteresowanych regionów umówili się wcześniej, że instytucja zarządzająca funduszami będzie miała siedzibę w Zielonej Górze.
Tymczasem polski rząd niespodziewanie zgłosił zamiar współdecydowania o celach, na jakie mają zostać wykorzystane pieniądze. W tej sytuacji, Niemcy zażądali utworzenia dodatkowego sekretariatu przy brandenburskim ministerstwie gospodarki w Poczdamie.
Na to z kolei nie zgadza się ani Warszawa, ani Bruksela. Jak podaje “Märkische Oderzeitung", Unia Europejska upomniała już polski rząd, o umożliwienie władzom lokalnym decydowania o unijnych funduszach.
Dziennik dodaje, że zamrożenie środków może mieć katastrofalne skutki. Już teraz
niepewny wydaje się projekt punktu doradczego dla polskich i niemieckich klientów, a także program integracyjny dla młodzieży ze środowisk z problemami wychowawczymi - z Lubuskiego i Brandenburgii.
Źródło: fresh-market.pl, na podstawie wiadomości TVP
Powodem zamrożenia 124 mln euro jest spór o siedzibę instytucji, zarządzającej unijnymi funduszami.
Na współpracę transgraniczną, przeznaczono do Lubuskiego (na okres 2007-2013) w sumie 50 mln euro. Na razie środki te pozostały nietknięte.
Brandenburski dziennik “Märkische Oderzeitung", powołując się na źródła w rządzie Brandenburgii, obarcza winą centralne władze w Warszawie. Przedstawiciele zainteresowanych regionów umówili się wcześniej, że instytucja zarządzająca funduszami będzie miała siedzibę w Zielonej Górze.
Tymczasem polski rząd niespodziewanie zgłosił zamiar współdecydowania o celach, na jakie mają zostać wykorzystane pieniądze. W tej sytuacji, Niemcy zażądali utworzenia dodatkowego sekretariatu przy brandenburskim ministerstwie gospodarki w Poczdamie.
Na to z kolei nie zgadza się ani Warszawa, ani Bruksela. Jak podaje “Märkische Oderzeitung", Unia Europejska upomniała już polski rząd, o umożliwienie władzom lokalnym decydowania o unijnych funduszach.
Dziennik dodaje, że zamrożenie środków może mieć katastrofalne skutki. Już teraz
niepewny wydaje się projekt punktu doradczego dla polskich i niemieckich klientów, a także program integracyjny dla młodzieży ze środowisk z problemami wychowawczymi - z Lubuskiego i Brandenburgii.
Źródło: fresh-market.pl, na podstawie wiadomości TVP
Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem