Belgia – spadają ceny truskawek
„Podaż i popyt” – tak Miguel Demaeght, kierownik sprzedaży owoców w BelOrta, wyjaśnia niedawny spadek cen truskawek. Po stronie podaży w grę wchodziło kilka czynników. „Na rynku wciąż są rozsądne ilości hiszpańskich truskawek. Nie w Belgii, ale w krajach, do których obecnie zwykle eksportujemy”.
Zbieg okoliczności
Jednak zarówno w Belgii, jak i w Holandii różne systemy upraw zbiegały się bardziej niż w innych latach. Miguel uważa, że przyczyną tego było nieogrzewanie szklarni w zimie. „Istnieje wiele upraw, które powinny już osiągnąć szczyt produkcji, ale weszły do produkcji później – dopiero w kwietniu. Ten szczyt jest zatem również późniejszy i zbiega się z innymi systemami upraw”. Spadek cen nie ogranicza się również do truskawek, mówi Miguel; spadają również ceny warzyw.
Popyt
Według Miguela nie ma nic dziwnego w obecnym popycie. Ferie, najpierw w Belgii i Niemczech, a teraz w Holandii, generalnie nie wpłynęły zbytnio na rynek. „W zeszłym miesiącu ktoś gdzieś zawsze był na urlopie, ale nie sądzę, żeby miało to duży wpływ. Mogło, ale prawdopodobnie nie w taki sposób, jaki widzimy teraz”.
Wyższe zapotrzebowanie konsumentów
Kierownik sprzedaży nie sądzi, że ten spadek cen będzie trwał; ceny aukcyjne już rosną. „Mówi się o łagodniejszej pogodzie w Hiszpanii, która wpływa na produkcję. Ta poprawa koniunktury będzie również trochę od tego zależeć”. Uważa, że niższe ceny spowodują, że spedytorzy zwrócą się bardziej do lokalnie uprawianych produktów.
„Obecnie więcej ludzi może sobie pozwolić na koszyk z belgijskimi lub holenderskimi truskawkami”. Ta niższa cena jest koniecznością dla wielu konsumentów, zauważa Miguel. Istotną rolę odgrywają również ceny w supermarketach. „Jedyne pytanie brzmi, jak szybko detaliści dostosują swoje ceny” – podsumowuje.