Mandarynki za 8,50 zł/kg. "To nie koniec wzrostu"

"Oferujemy na sprzedaż mandarynkę sprowadzaną z Hiszpanii. Najlepszy dla nas był 2017 rok. Wtedy w Hiszpanii były niespotykanie wysokie zbiory tego owocu. Hiszpańscy producenci, aby upłynnić towar i nie notować strat, byli skłonni obniżać ceny do pułapu, który nawet nas, zagranicznych stałych odbiorców, zadziwiał. Do Polski sprowadzano mandarynkę w wyjątkowo niskich cenach. My kupujemy owoc od pośrednika. Wówczas importowaną sprzedawaliśmy sklepom detalicznym przed świętami Bożego Narodzenia 2017 roku po 2,50-3,00 zł za kilogram. Dzisiaj ten sam owoc, nadal przecież z Hiszpanii, mamy w ofercie po 7 złotych za kilo, a przecież mandarynka bywa jeszcze droższa" - mówi prowadzący hurtownię owoców z okolic Zielonej Góry, województwo lubuskie.

Na wybranych rynkach hurtowych, chociażby na Giełdzie Wielkopolskiej w Poznaniu, za kilogram mandarynek należy dać maksymalnie 8,5 zł/kg. Hurtownik spod Zielonej Góry kontynuuje "Nie zdziwię się, gdy cena mandarynki w październiku, może jeszcze we wrześniu, osiągnie 10 złotych za kilogram, bo na razie widać systematyczny wzrost cenowy. Potem jednak, przed gwiazdką, jej cena spadnie, bo co roku przed świętami ta cena spada. Na powrót do przeszłości, czyli ceny w granicach 2,50-3,00 zł, nie mamy natomiast co liczyć. Myślę, że w grudniu w hurcie mandarynka będzie kosztować jakieś 5 złotych".