Niskie ceny ziemniaków
Choć to wciąż dopiero wczesna faza sezonu ziemniaczanego 2020/2021, to ceny polskich ziemniaków zdążyły już bardzo spaść. I, co gorsza z punktu widzenia producentów, ten zniżkowy trend trwa. Jeśli teraz jest tanio, to co będzie, gdy na rynek trafi dużo więcej ziemniaków z głównego zbioru.
A trafi, bo nasadzenia w tym roku są bardzo duże. I choć we wczesnej fazie wegetacji pogoda nie bardzo sprzyjała, to później było już lepiej. W tym roku nie było suszy i nie było tak zimnego lipca jak rok temu. Straty w plonie będą więc dużo mniejsze niż w 2019, a co za tym idzie zapowiadają się wysokie zbiory.
Już teraz na rynku jest za dużo ziemniaków, jak na możliwości strony popytowej. Na północy kraju ceny w dużym hurcie są jeszcze na poziomie 0,33-0,47 zł/kg (5-7 zł/worek 15 kg), ale w „zagłębiu ziemniaczanym” w okolicach Kalisza i Sieradza ceny spadły już do 0,20-0,27 zł/kg. Polska ma najniższe ceny w regionie – w Mołdawii i Rosji jest dwa razy drożej, na Ukrainie 2,5 razy drożej, a na Białorusi nawet 3,5 razy drożej.
Jak widać na naszym wykresie obecnych cen nie ma nawet co porównywać z zeszłorocznymi, ale to właśnie sytuacja z sezonu 2019/2020 zachęciła rolników do zwiększenia areału upraw ziemniaka. Na wykresie widać, że do tych najniższych cen w ostatnim dziesięcioleciu jeszcze brakuje - średnia 0,19 zł/kg w lipcu 2012 roku.
Ale po pierwsze nie jest tak dużo drożej, po wtóre te parę groszy na kilogramie więcej nie jest dużą pociechą dla producentów, a po trzecie wtedy sytuacja poprawiła się już sierpniu, a jesienią było zdecydowanie lepiej (fatalne warunki pogodowe na Bałkanach spowodowały dramatyczny spadek zbiorów i duży import polskiego ziemniaka, głównie do Rumunii, ale i krajów sąsiednich. Czy teraz też się zdarzy cud i uratuje ceny polskiego ziemniaka?
Regionalny rynek ziemniaków i marchwi – 30. tydz. br.
Turcja bez ograniczeń eksportu cebuli i ziemniaków
