Oszczedzaj czas i pieniadze- wszystkie informacje o cenach owoców i warzyw w abonamencie Fresh-market.pl

Kup teraz abonament!

Czy eksport jabłek do Chin to porażka?

2020-02-25 09:00

Swego czasu był szumnie zapowiadany jako alternatywa dla utraconego rynku rosyjskiego. Eksport polskich jabłek do Chin miał uratować polski sektor sadowniczy po wprowadzeniu rosyjskiego embarga. Czy spełnił te nadzieje, czy tez okazał się porażką?

Jeśli faktycznie ktoś liczył na to, że w ciągu kilku lat eksport jabłek z Polski do Chin osiągnie poziom kilkudziesięciu (co najmniej) tysięcy ton w sezonie, to dla takich optymistów obecny stan rzeczy jest niewątpliwie całkowita klapą. Realia wyglądają dużo gorzej.

W sezonie 2016/2017 jeszcze było nieźle. Jak na początek. Ale sezon 2017/2018 okazał się faktycznie klapą na całego. W kolejnym sezonie – 2018/2019 było trochę lepiej, ale nie o takie wielkości tego eksportu chodziło. Dane z tych trzech sezonów (na podstawie danych GUS) przedstawiamy poniżej.

 

2016/2017

2017/2018

2018/2019

Masa [kg]

1 064 191

64 845

668 202

Wartość [PLN]

3 503 554

146 273

1 619 622

 

W obecnym sezonie też nie wygląda to różowo. Od lipca do listopada 2019 roku wysłano do Chin 109 ton polskich jabłek za 322 tys. zł. Dla porównania rok wcześniej w tym okresie było to 525 ton za 1.22 mln zł. Do tego dochodzi kryzys związany z epidemią koronawirusa, co dla branży świeżych jabłek oznacza spadek eksportu z Chin, a więc wyższą podaż jabłka rodzimego na tamtejszym rynku i mniejsze potrzeby importowe.

Jak widać z powyższych danych eksport do Chin nie jest znacząca pozycją dla polskiego jabłka. Czy to porażka koncepcji szukania swojego miejsca na tamtejszym rynku? Niekoniecznie. Chiny bowiem są rynkiem bardzo trudnym i specyficzny. Nasze trudności wynikają z czynników przede wszystkim administracyjnej natury.

Chińczycy mają ogromne wymagania formalne. Sadownicy muszą odpowiednio wcześnie zgłaszać do PIORiN chęć eksportu do Chin, co wiąże się z wieloma inspekcjami sadów i miejsc, w których jabłka do eksportu będą przygotowywane. Wszystkie koszty tych działań pokrywa sadownik. Mało jest więc chętnych na coś takiego.

W poprzednich sezonach wyszły też problemy związane z formalnym unormowaniem wymagań stawianych polskim jabłkom, co też zakłóciło cały proces. Poza tym pamiętajmy, że Chiny produkują dziesięć razy więcej jabłek niż Polska i w dobrym roku dla tamtejszych zbiorów wejść na chiński rynek z poważnymi ilościami to bardzo trudna sztuka. Polakom brakuje też jednolitej reprezentacji marketingowo-handlowej i zdolności do wysyłania dużych partii jednolitego i wysokojakościowego towaru. Bez tego nie ma szans na rozbudowę polskiej obecności na chińskim rynku.

Wszystko to są jednak problemy do pokonania. I przy wytrwałości i świadomości tego, jakie wymagania trzeba wypełnić, polska obecność na chińskim rynku jabłek mogłaby znacząco się zwiększyć. Tylko czy znajdą się ludzie, którzy będą chcieli walczyć o tak wymagający i trudny rynek?

Słowa kluczowe: jabłka, eksport jabłek, owoce, Chiny
Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE