Rajski owoc pokuszenia z Grójca

Sadownicy z okolic Grójca kończą prace nad wnioskiem do Komisji Europejskiej. Wnioskują o objęcie jabłek z tych okolic prawną ochroną. Liczą, że zapewni to reklamę i przyciągnie turystów, chcących poznać regionalne przysmaki.

Jabłka z Grójca cechuje niespotykana nigdzie indziej wysoka kwasowość i piękny czerwony kolor – twierdzi Marcin Lis ze stowarzyszenia Sady Grójeckie, które stara się o rejestrację jabłek. Te cechy zapewnia owocom unikalny mikroklimat. Wysoka kwasowośc jest bardzo ceniona przez producentów koncentratów i soków.

Grójeccy producenci wystąpią o tzw. chronione oznaczenie geograficzne. Oznacza ono, że pomiędzy produktem a obszarem, z którego ten produkt pochodzi, istnieje silny związek. Tradycja sadownictwa na tym terenie jest bardzo bogata, sięga średniowiecza. Królowa Bona wprowadziła zwyczaj, że dobry gospodarz musi mieć na swojej działce co najmniej jedną jabłoń. We współczesnym Grójcu trudno znaleźć osobę, która sama nie miałaby takiego drzewka – zapewnia Janusz Różycki, starosta powiatu grójeckiego

Nie jest łatwo trafić pod unijną ochronę. Jeśli KE uzna, że wniosek jest dobrze uzasadniony, trzeba poczekać pół roku – w tym czasie inne kraje mogą zgłaszać sprzeciw. Na takie problemy natrafili właśnie wytwórcy oscypka, których wniosek zakwestionowali Słowacy. Do tej pory Polsce udało się zarejestrować tylko bryndzę podhalańską.

Źródło: fresh-market.pl na podstawie „Życia Warszawy”