Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Rynek jabłek w zastoju

2019-04-03 20:12

Rynek jabłek wkroczył w końcową fazę sezonu handlowego. Zazwyczaj wiosną ceny tych owoców rosną wraz z malejącymi ich zapasami. Dodatkowo trend zwyżkowy jest stymulowany wyższym popytem ze strony hurtowników i sieci, które dążą do zapewnienia sobie ciągłości dostaw. W tym roku jest inaczej.

Sytuacja na rynku jabłkowym jest fatalna. Jabłek w polskich chłodniach (wedle danych WAPA i stanu na 1 marca) było ponad 900 tys. ton, czyli tyle, ile w sezonie 2017/2018 było na początku grudnia. W dodatku jakość ogromnej części tego zapasu jest słaba lub co najwyżej przeciętna, a to oznacza mniejsze zainteresowanie kupujących, zwłaszcza w eksporcie.

Ten ogromny nawis podażowy tłamsi ceny jabłka deserowego. Jeszcze w lutym wsparciem był aktywny eksport, ale w marcu handel eksportowy ostro wyhamował. Jakość gra tu ważną rolę. I wygląda na to, że dalej będzie tylko pod górę, że lepiej to już było.

Nie ma mowy o wzroście cen, a za to pojawiła się presja na ich zniżki. Za Idareda do sortowania (kal. 70+) kupujący oferują 0,40 – 0,45 zł/kg. I to w realiach, gdzie jabłko przemysłowe (suchy przemysł) ma ceny 0,30 – 0,34 zł/kg.

Nie ma szans na wyższe ceny nawet w przypadku odmian najbardziej poszukiwanych na rynku: Gala i Golden Delicious. Choć te odmiany i tak zyskały najwięcej od jesieni (względny wzrost ceny ponad 100 procent, przy zwyżce dla odmian czerwonych rzędu maksymalnie 50 procent). Po pierwsze jednak zmiana względna realizowana była od niskiego poziomu, więc końcowy efekt też nie powala. W dodatku trzeba przecież uwzględnić jeszcze koszty przechowywania od jesieni i koszty strat oraz spadku masy jabłek.

ceny jabłek z monitoringu portalu fresh-market.pl pod linkiem:

https://www.fresh-market.pl/ceny/ceny_owocow

Pytanie w takim razie: co dalej? Czy sadownicy zaczną uciekać od jabłka. Ewidentnie mamy wszak problem z nadprodukcją. A sadzić i modlić się o mróz? Gdzie tu sens. Ale kto zrezygnuje i zapomni o poniesionych nakładach? I gdzie pójdzie?  W truskawki, w borówki? Producenci tych owoców na swoich spotkaniach już biją na alarm, że produkcja w tych segmentach też rośnie, a jak będzie rosła jeszcze bardziej, to owoce te podzielą los malin i jabłek właśnie. Pytanie, jakie należy zadać jest takie: czy polscy sadownicy potrafią tak się zorganizować, aby skutecznie zbudować sobie popyt. Nie tylko na jabłko, ale produkty jego przetwórstwa (rozszerzenie swojej aktywności o kolejne ogniwa łańcucha logistycznego). Również popyt zagraniczny poprzez dostarczanie takiego jabłka, jakie jest poszukiwane w Azji i na Bliskim Wschodzie. Zobaczymy.

Zobacz więcej: Jabłka

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE