Holandia: problemy importerów z mandarynkami z Maroka

Pierwsze marokańskie mandarynki dotarły już do Europy, ale okazało się, że było to zdecydowanie za wcześnie, bo są po prostu niedojrzałe. Ich ekstrakt jest za niski, są źle wybarwione i ciężko się obierają. Spowodowało to załamanie w handlu.

Holenderscy importerzy mówią, że nigdy cena nie była tak zła. W chwili obecnej wynosi 6,00-7,50 euro za opakowanie, podczas gdy w ubiegłym roku było to nawet dwa razy więcej. Ceny nadal spadają i Maroko wstrzymuje dostawy do Europy Zachodniej do momentu zmniejszenia się zapasów i wzrostu cen. We Francji marokańskie klementynki sprzedawane są w cenie 0,40-0,50 euro/kg.

Importerzy zgodnie twierdzą, że wszystkiemu winna jest kiepska jakość. A prognozy mówiły, o czym dziś piszemy, o dobrej jakości marokańskich cytrusów w bieżącym domu. Miejmy nadzieję, że sytuacja się odmieni i kolejne dostawy będą lepszej jakości, bo przecież do Polski z roku na rok trafia coraz więcej cytrusów z Maroka. Byś może była to tylko zwykła zachłanność eksporterów, którzy chcieli jak najszybciej wysłać pierwsze partie owoców do Europy, a może, jak uważają niektórzy importerzy UE przestała być najważniejszym odbiorcą, bo Maroko eksportuje coraz więcej do Kanady, Rosji i państw azjatyckich, w tym także Chin.

W wyniku spadku cen marokańskich mandarynek ceny owoców z Hiszpanii również nie są wysokie. Klementynki dobrej jakości można kupić za 9,00-10,00 euro.

Źródło: fresh-market.pl (kz), na podstawie freshplaza.com

Zapraszamy do dyskusji na forum fresh-market.pl