Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Będą czeskie sankcje na polską żywność?

2018-07-19 18:26

W tym tygodniu unijni ministrowie rolnictwa spotkali się w Brukseli na posiedzeniu Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa. Przy okazji Miroslav Toman, szef czeskiego resortu, spotkał się ze swoim polskim odpowiednikiem — Janem Ardanowskim. Rozmawiali głównie o „niskiej jakości żywności, która trafia do Czech, i o tym, jak rozwiązać ten problem”. Tak przynajmniej wynika z oficjalnego komunikatu czeskiego ministerstwa.

Miroslav Toman miał powiedzieć, że „niektórzy producenci żywności nie przynoszą Polsce chwały”, wspomniał przy tym o polskich jabłkach skażonych pestycydami, wykrytych ostatnio, i konserwach, które zawierały znacznie mniej mięsa, niż deklarowali wytwórcy. „Musimy sobie z tym poradzić i jestem gotów osobiście zająć się takimi sprawami i przedyskutować je z polskim ministrem. Jeśli jakiś producent wielokrotnie popełnił podobne przestępstwo, zabronimy mu sprzedaży do Czech” — stwierdził cytowany w komunikacie Miroslav Toman. Jan Ardanowski natomiast — jak wynika z informacji czeskiej strony — przyznał, że zdarzają się takie problemy, i obiecał „znaleźć winnych i naprawić sytuację”. Cel — „poprawienie jakości i tym samym reputacji polskiej żywności”. Inaczej brukselskie spotkanie relacjonuje nasze ministerstwo, do którego zwrócił się „PB”.

„Szef polskiego resortu rolnictwa zaprotestował przeciwko używaniu bardzo ostrych określeń na temat jakości polskiej żywności. Zwrócił się do swojego rozmówcy o podanie konkretnych firm, co do których strona czeska ma zastrzeżenia” — odpisała nam Małgorzata Książyk z biura prasowego resortu.

Przykładów takich firm jest sporo. Czeska Státní zemědělská a potravinářská inspekce (SZPI), czyli odpowiednik naszej Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, co kilka tygodni zgłasza takie przypadki. W zeszłym tygodniu zakwestionowała, jako szkodliwe dla alergików, sprzedawane w sieci Kaufland polskie herbatniki z kawałkami czekolady i rodzynkami. Miały zawierać ponad 100 razy więcej orzeszków ziemnych, niż można uznać za „śladowe ilości” opisane na etykiecie. Dwa tygodnie wcześniej okazało się, że w tej samej sieci sprzedawana jest szynka z Wielkopolskich Zakładów Mięsnych Agrico, która zawiera znacznie mniej mięsa, niż wynika z opisu na opakowaniu. Kilka dni wcześniej SZPI znalazła w sieci Ahold skażone polskie jabłka, w których norma zawartości pestycydów była 20-krotnie przekroczona. W lutym z podobnych powodów kontrolerzy zakwestionowali polskie jabłka sprzedawane w sieci MC&C.

Podobnych przypadków było znacznie więcej. Tylko w 2017 r. SZPI siedem razy znajdowała pestycydy w sprowadzonych zza granicy jabłkach, aż sześciokrotnie w tych z Polski. Miesiąc temu inspekcja zakwestionowała orzeszki ziemne z wasabi z firmy Aksam z Osieka. Faktyczny skład produktu nie odpowiadał informacji na etykiecie. W kwietniu na celowniku SZPI znalazła się firma Pamapol z miejscowości Rusiec. Kilka gatunków jej wędlin marki Pikok, które oferowano w sklepach Lidl, miało zawierać nawet o 25 proc. mniej mięsa, niż opisano na etykiecie. Pamapol okazał się recydywistą, bo już wcześniej jego wędliny w Czechach nie spełniały norm.

Walka Czechów z polską żywnością to temat nie na zwykły serial, ale prawdziwy brazylijski tasiemiec. Liczne próby ukrócenia rosnącego eksportu Czesi zawsze usprawiedliwiali tym, że chcą jedynie żywności o jak najwyższej jakości, a polska tego standardu nie spełnia. Gazeta związana z Andrejem Babišem, miliarderem, ówczesnym ministrem finansów, a obecnie premierem, wprost tłumaczyła czytelnikom, że nie uświadczą jakościowej polskiej żywności, bo do Czech taka nie dociera, a sieci handlowe zamawiają produkty u małych producentów, niepodlegających kontrolom.

Niejednokrotnie Czesi próbowali też wprowadzić przepisy uderzające w naszych eksporterów, chociażby nakazując podanie ceny odsprzedaży produktu dwie doby przed wprowadzeniem go do obrotu. Inny przykład to okólnik Państwowej Inspekcji Rolnej i Żywności, z którego wynikało, że polskie towary mają być szczególnie dokładnie kontrolowane.

 

 

Słowa kluczowe: sankcje, embargo, żywność, Czechy
Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem