Oszczedzaj czas i pieniadze- wszystkie informacje o cenach owoców i warzyw w abonamencie Fresh-market.pl

Kup teraz abonament!

Wpływ koronawirusa na rynek światowy – przegląd

W tym tygodniu raport o rynku globalnym różni się nieco od tego, do czego są przyzwyczajeni czytelnicy portalu www.freshplaza.com. W ostatnich dniach środki egzekwowane przez różne rządy krajowe w obliczu epidemii koronawirusa szybko się rozwijały. Dlatego tym razem przedstawiono przegląd konsekwencji tych środków dla globalnego handlu świeżymi produktami.

Środki ostrożności są podejmowane w prawie wszystkich krajach: praca z domu w jak największym stopniu, magazyny nie pracują na pełnych obrotach z powodu konieczności zachowania przestrzeni między pracownikami, przewoźników, którzy muszą pozostać w swoich ciężarówkach i ograniczeń przestrzennych w firmach. Popyt koncentruje się na sprzedaży detalicznej, chociaż w niektórych krajach ten boom już się wyrównuje, gdyż ludzie już się zaopatrzyli. Zapotrzebowanie na owoce cytrusowe rośnie ze względu na zawartość witaminy C; Hiszpania informuje jednak, że prawie nie ma zapasów, ponieważ owoce trafiają bezpośrednio na rynek. Tymczasem handlowcy awokado, mango i owoców jagodowych obawiają się spadku popytu na ich produkty. Jeśli chodzi o logistykę, brak kontenerów chłodni i ograniczenia w transporcie lotniczym są głównymi czynnikami wpływającymi na sektor. Ruch drogowy w Europie utrudniają kontrole na granicach wewnętrznych. Producenci obawiają się również braku siły roboczej.

Holandia: Ogromny wzrost obrotów w supermarketach, podczas gdy dostawcy usług gastronomicznych zauważają, że obroty zanikają
W miniony weekend supermarkety były sceną dziwnych sytuacji. Mimo uspokajających komunikatów gromadzono papier toaletowy, mydło do rąk lub makaron, ale także owoce i warzywa. CBL informuje, że niektórzy konsumenci kupują znacznie więcej niż zwykle w codziennych lub cotygodniowych zakupach. Konsekwencje dla handlu owocami i warzywami są bardzo zróżnicowane. Dostawcy supermarketów odnotowali ogromny wzrost obrotów. Z drugiej strony dostawcy usług gastronomicznych informują o zanikaniu obrotówy. Według dyrektora generalnego The Greenery, Stevena Martiny, wolumen w zeszły weekend był większy niż w Wielkanoc i Boże Narodzenie. Z drugiej strony placówki gastronomiczne są zamknięte od niedzieli wieczorem, więc ich sytuacja jest bardziej kłopotliwa. Istnieją również poważne obawy po stronie importu, szczególnie w przypadku dostawców na duże odległości. Bardzo trudno jest podejmować decyzje dotyczące handlu produktami, które pojawią się za trzy lub cztery tygodnie. Widzimy to teraz w przygotowaniach do południowoafrykańskiego sezonu cytrusowego. Szalejąca niepewność - mówi Michel Jansen z Total Produce.

Wydaje się, że skupiono się głównie na produktach, które, jak się uważa, mają korzystne działanie, takich jak imbir i czosnek, oraz produktach o długim okresie przydatności, takich jak cebula, kapusta i jabłka. Wydaje się też, że rynek ziemniaków jeszcze nie korzysta z tej sytuacji. Handlowcy z rynków hurtowych i targowisk czują się w niekorzystnej sytuacji w porównaniu z supermarketami, ponieważ wiele rynków publicznych zostało zamkniętych, ale w Holandii nadal nie ma całkowitej blokady, tak jak w innych krajach. Producenci, którym brakuje sprzedaży, wymyślają kreatywne rozwiązania, takie jak zachęty do zakupu ich produktów. Ponadto więcej osób niż kiedykolwiek wcześniej w handlu owocami i warzywami pracuje z domu. Ogólnie rzecz biorąc, firmy czują się wspierane przez pakiet środków wsparcia ogłoszony przez rząd.

Belgia: Najbardziej dotknięty jest sektor ziemniaka
Chociaż koronawirus na pewno wpływa na Belgię, konsekwencje dla importu nadal nie są takie złe. Dostawy zagranicznych produktów będą na razie kontynuowane, ale może się to szybko zmienić. Loty są anulowane, a importerzy mają nadzieję, że porty nie zatrzymają się. Sprzedaż w Centre Européen de Fruits et Légumes (Europejskie Centrum Owoców i Warzyw) jest kontynuowana jak zwykle. Sprzedaż nie odbywa się już w galerii, a stragany również nie są już umieszczane. Galeria pozostaje dostępna, ale centrum wezwało do składania zamówień, jeśli to możliwe telefonicznie lub pocztą elektroniczną. W sektorze ziemniaków szczególnie dotknięte są firmy, które zaopatrują kuchnie przemysłowe i firmy fast food w ziemniaki i frytki. W odniesieniu do zamówień na przetworzone warzywa nastąpił spadek popytu ze strony dużych firm cateringowych (szkół, szpitali itp.), Chociaż zostało to zrównoważone przez większe zakupy od sprzedawców detalicznych.

Wielka Brytania: Brak pracowników będzie największym wyzwaniem w maju
Zapotrzebowanie na owoce i warzywa przesuwa się z usług gastronomicznych do supermarketów i szpitali. Teraz, gdy ludzie gromadzą zapasy, półki na owoce i warzywa w supermarketach są często puste. Wraz ze zmianą popytu coraz więcej osób przyjeżdża do lokalnych supermarketów, aby kupować duże ilości owoców i warzyw, które przybyły bezpośrednio z rynku hurtowego. Same rynki hurtowe również otwierają swoje drzwi na sprzedaż bezpośrednią. Główny problem wśród producentów dotyczy przede wszystkim bezpośredniego braku pracowników z Europy Wschodniej. Ten strach był już obecny w przypadku Brexitu, ale w przypadku koronawirusa będzie gorzej. Producent zasugerował, że ludzie pracujący w hotelach i restauracjach mogliby pomóc, chociaż nie sądzi, by mieli do tego odpowiedni sposób myślenia.

Niemcy: Nadciągające niedobory sezonowych robotników i pracowników logistycznych
W Niemczech jak dotąd nie ma powodu, aby obawiać się braku podaży świeżych owoców i warzyw. Jednak jeśli chodzi o siłę roboczą w sektorze, stowarzyszenie handlowe DFHV przewiduje poważne problemy w perspektywie krótkoterminowej. „Obecne niedobory kierowców ciężarówek będą się tylko pogarszać” - powiedział szef DFHV dr Andreas Brügger. Dlatego argumentował za złagodzeniem środków zapobiegawczych, aby pracownicy logistyczni nie byli niepotrzebnie poddawani kwarantannie.

Pracownicy sezonowi znajdują się w podobnej sytuacji. W tej chwili istnieje pilne zapotrzebowanie na pracowników, aby dostarczyć pierwsze szparagi sezonu na półki. „Uprawa owoców i warzyw jest bezużyteczna, jeśli nie można ich przenosić z punktu A do B, a nawet zbierać”, mówi pilne przesłanie Brüggera.

Austria: Kryzys w kraju
W Austrii obowiązują ścisłe środki bezpieczeństwa, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa. Spotkania z więcej niż pięcioma osobami są niedozwolone, a swoboda przemieszczania się jest ograniczona. „Na ulicy jest zauważalnie cicho; nastrój jest bardzo przygnębiony. Supermarkety pogrążone są w chaosie od tygodnia z powodu ogromnego gromadzenia zapasów, a rynki hurtowe nadal działają w pełni.”

Przedsiębiorca zajmujący się głównie zaopatrywaniem firm cateringowych zgłasza spadek obrotów o około 90 procent. „Rząd mówi o programach rekompensat, ale czy to dotyczy również MŚP, dopiero się okaże”. Według handlowca ludzie próbują teraz jak najlepiej wykorzystać sytuację. „Od dłuższego czasu dostarczamy paczki owoców osobom prywatnym i teraz będziemy w miarę możliwości rozszerzać tę działalność. Wielu konsumentów unika teraz przestrzeni publicznych, w tym sklepów detalicznych, i woli dostarczać żywność.”

Szwajcaria: Dramatyczne sceny w supermarketach
Przez ponad tydzień codziennie w szwajcarskich sklepach detalicznych zauważano puste półki na owoce i warzywa. Dzienne wolumeny zamówień są o około 60 procent większe niż zwykle, co ma wpływ na procesy logistyczne. „Podejmowane są wysiłki, aby uzyskać zamówienia na czas”. Sytuacja jest gorączkowa i niepewna, ale nadal można ją rozwiązać.

Francja: Produkty podstawowe to głównie produkty gromadzone
Francuskie życie społeczne w dużej mierze się zatrzymało. Szkoły, obiekty noclegowe i sklepy sprzedające artykuły pierwszej potrzeby zostały zamknięte. Każdy na ulicy bez ważnego powodu ryzykuje grzywnę w wysokości 135 euro. Oczywiście wszystko to odbija się na rynku owoców i warzyw.

Podobnie jak w wielu innych krajach europejskich, gromadzenie zapasów we Francji było bardzo duże. Spowodowało to puste półki i znaczny wzrost obrotów w supermarketach. Dyrektorzy supermarketów i politycy nadal zapewniają wszystkich, że nie będzie braków i że nie trzeba gromadzić zapasów, ale wydaje się, że konsumentom to nie obchodzi. Najpopularniejsze produkty to produkty podstawowe, takie jak marchew, ziemniaki i owoce cytrusowe. Z drugiej strony produkty luksusowe, takie jak szparagi, nie sprzedają się dobrze. Kryzys trafił mocno w producentów, którzy zwykle sprzedają duże ilości do szkół i placówek gastronomicznych. Teraz muszą szukać innych kanałów sprzedaży.

Logistyka stała się znacznie bardziej skomplikowana z powodu koronawirusa. „Na przykład przewoźnicy nie chcą ryzykować utknięcia we Włoszech, dlatego Włosi czasami odbierają towary na południu Francji”. Istnieje również więcej kontroli granicznych, co powoduje opóźnienia.

Chociaż rynek hurtowy Rungis zamknął w tym tygodniu dział kwiatowy, handel owocami, warzywami i innymi produktami spożywczymi trwa. Tak będzie nadal, mówi dyrektor Rungis, Stéphane Layani.

W nadchodzącym sezonie hurtownicy spodziewają się nieznacznego zmniejszenia ilości owoców i warzyw; nie z powodu braku ilości, ale dlatego, że nadal oczekuje się wielu opóźnień we wszystkich obszarach. Wynika to z kontroli granicznych, przestrzegania ścisłych przepisów higienicznych u pracowników, w tym osób zbierających owoce. Biorąc to pod uwagę, a także wysoki popyt, oczekuje się wzrostu cen. Widać to już dzieje się z niektórymi produktami.

Włochy: Cytrusy mają się dobrze; niedobór pracowników przed zbiorami
Cały kraj jest zamknięty. Sytuacja na północy jest bardzo zła, podczas gdy na południu jest na razie bardziej pod kontrolą. Z pewnymi wyjątkami Włosi będą musieli pozostać w swoich domach do 3 kwietnia. Supermarkety są otwarte, ale turystyka zniknęła, a szkoły są zamknięte, co powoduje gwałtowny spadek konsumpcji.

W niektórych przypadkach sprzedaż detaliczna we Włoszech zwiększyła zamówienia o 30 procent, podczas gdy zamówienia w hotelach i gastronomii spadły o 80 procent w ciągu ostatnich trzech tygodni. Ceny są obecnie dobre dla dostawców, głównie dlatego, że dostępność importowanych produktów została zmniejszona. Dla niektórych sprzedaż wzrosła o 40 procent lub więcej.

W najbliższych miesiącach wprowadzane są zmiany w terenie. Na przykład plantatorzy owoców pestkowych pozostawiają mniej owoców na drzewie, więc ich zbiory będą mniejsze, ale przy większych rozmiarach. Owoce cytrusowe mają się obecnie dobrze, ale spadło zapotrzebowanie na warzywa takie jak brokuły, kalafior, szpinak i karczoch. Karczochy nie są już zbierane z powodu niskiego popytu oraz zamkniętych rynków i restauracji. Ceny tego produktu spadły średnio o 50 procent. Cena truskawek również spadła o 40-50 procent. Tymczasem sezon pomidorów przemysłowych wkrótce się rozpocznie.

Jeśli chodzi o logistykę, występują głównie problemy na granicach z Austrią, Słowenią i Chorwacją. Na razie w portach nie pojawiają się żadne problemy. Rynki hurtowe są otwarte, ale z wieloma środkami ostrożności. Jednak handlowcy widzą, że ich sprzedaż zmniejszyła się o połowę. Niedobór pracowników pozostaje poważnym problemem. Wielu z tych robotników przebywa obecnie w swoich krajach ojczystych i nie może i/lub nie pojedzie do Włoch, aby pomóc w zbiorach.

Hiszpania: Zapotrzebowanie na cytrusy rośnie, ale zapasy są prawie wyczerpane, ponieważ produkty trafiają bezpośrednio do detalistów
Po Włoszech Hiszpania jest najbardziej dotkniętym krajem w Europie, a wirus rozprzestrzenił się znacznie szybciej niż gdzie indziej w ostatnich dniach. Kraj jest zablokowany od piątku. Na aukcjach pobito rekordy, o ile produkty są w stanie się tam dostać.

Producenci starają się zbierać jak najwięcej i dłużej pracować, aby nadążyć za popytem w supermarketach. Niektórzy handlowcy ograniczyli sprzedaż do swoich klientów, podczas gdy inni spekulowali na rynku. Popyt na banany i ziemniaki jest szczególnie wysoki, a ich ceny wzrosły. W ostatnich dniach ceny znów spadły, teraz, gdy hiszpańscy konsumenci są nieco spokojniejsi i nie gromadzą tak dużo. Jest to efekt „odbicia”, który można zaobserwować w przypadku wielu produktów. Popyt na owoce cytrusowe utrzymuje się na wysokim poziomie, a ceny rosną, chociaż niewiele pozostaje w zapasów w magazynach, ponieważ produkty trafiają prosto na rynek. W obliczu recesji gospodarczej handlowcy obawiają się, że popyt na luksusowe produkty, takie jak mango, awokado i owoce jagodowe, spadnie.

Magazyny są obecnie otwarte z surowymi przepisami dla swoich pracowników, co spowalnia proces produkcji. Eksport do innych krajów europejskich rośnie ze względu na rosnące zapotrzebowanie na owoce i warzywa. Wyższy popyt, problemy z produkcją i rosnące koszty doprowadziły do ​​napięć między importerami a eksporterami. Wiele ciężarówek wraca do Hiszpanii pustych. Dalsze ograniczenia dotyczące nieprzetworzonych produktów mogą powodować więcej problemów dla sektora.

Maroko: Granice z Europą zamknięte
Maroko zamknęło swoje granice dla Europy. To powstrzymało przybycie marokańskich robotników do Hiszpanii, co stwarza problem dla następnych zbiorów. Tylko 35 procent siły roboczej znajduje się obecnie w kraju, co oznacza, że ​​nie wszystkie produkty można zbierać.

Polska: Popyt na jabłka rośnie, granice się zamykają
Polskie granice są zamknięte, przepuszczane są tylko towary do transportu i obywatele polscy. Tymczasem popyt na jabłka w kraju gwałtownie wzrósł z powodu zachowań konsumentów gromadzących zapasy. Firmy informują, że mogą kontynuować pracę, chociaż przestrzegają przepisów bezpieczeństwa. Inni handlowcy obawiają się spadku popytu na owoce i warzywa ze względu na ich krótszy okres przydatności, ponieważ szkoły są zamknięte, a kanały sprzedaży ograniczone.

Węgry: „Poważne niedobory personelu wpływają na zbiory kapusty chińskiej”
Rozpoczyna się sezon zbiorów na Węgrzech. Pierwsze partie kapusty pekińskiej zostaną zebrane w tym kraju Europy Środkowej w przyszłym tygodniu. „Jednak nie mam pojęcia, jak sobie z tym poradzimy, skoro sezonowi pracownicy z Rumunii masowo zostają w domu”, mówi handlowiec z południowych Węgier. Z pewnością stanie się to problemem, gdy zbierane będą również główne węgierskie produkty eksportowe, papryka, pomidory, wiśnie i śliwki, przewiduje przedsiębiorca. Niemal wszystkie infekcje koronowirusem odnotowano w Budapeszcie i wokół stolicy Węgier. Niemniej jednak ogłoszono pełne zamknięcie branży gastronomicznej. W handlu detalicznym, podobnie jak w innych krajach europejskich, występowały pewne zachowania związane z gromadzeniem zapasów. „Półki z owocami i warzywami nie mogą być wystarczająco szybko zaopatrzone, szczególnie w przypadku produktów o dłuższym okresie przydatności, takich jak ziemniaki, cebula, marchew i warzywa w puszkach.

Grecja: Logistyka jest największym wyzwaniem
Wszystkie zobowiązania podatkowe są obecnie zawieszone dla greckich firm. Oznacza to, że nie będzie żadnych kar, jeśli firmy zalegają z płaceniem podatków. W międzyczasie sprzedaż jest nadal realizowana, gdy tylko jest to możliwe, ponieważ owoce i warzywa pozostają niezbędne. Największym wyzwaniem dla greckiego eksportera jest możliwość terminowego dostarczania zamówień z powodu problemów na wewnętrznych granicach UE.

Turcja: Granice Iranu i Iraku zamknięte; ceny spadły
Podczas gdy europejskie zapotrzebowanie na owoce cytrusowe potroiło się, Turcy na wschodzie zamknęli hermetycznie granice z Irakiem i Iranem. Granica z Syrią jest również zamknięta, choć ważną rolę odgrywają tu również względy polityczne. Owoce i warzywa we wschodniej Turcji są zatem sprzedawane z rabatami do 90 procent.

Niektóre magazyny są obecnie zamykane i biorą urlop 10-dniowy. Wszystkie zamówienia zostały wysłane i sprzedane po niższej cenie niż zwykle. Liczba infekcji w Turcji rośnie i obawia się, że kraj podąża drogą europejską. Transport jest obecnie jednym z największych problemów. Przewoźnicy nie mają odwagi jechać do Europy, a kontrole na europejskich granicach wewnętrznych nie ułatwiają transportu.

Izrael: Pracownicy niezdolni do pracy z powodu zamkniętych granic
Wszystko w Izraelu jest zamknięte. Otwarte są tylko supermarkety, apteki i inne ważne sklepy. Ludność zaczęła gromadzić, zwłaszcza konserwy i suszone produkty, ale także owoce i warzywa. Ludzie z branży spożywczej mogą nadal pracować. Największy problem dotykają jednak pracowników terenowych, ponieważ wielu z nich nie może stawić się do pracy z powodu zamkniętych granic, na przykład z Zachodnim Brzegiem. Istnieją również pewne problemy na stacjach pakowania. Jeśli masz pozwolenie na pracę, musisz pozostać dwa metry z dala od swoich kolegów i jest tylko miejsce dla jednej trzeciej całego personelu. W ubiegłym tygodniu wystąpił problem z włoskim frachtowcem w izraelskim porcie, ponieważ istniały obawy, że załoga została zarażona. Chociaż sytuacja powoli poprawia się w kwestiach dotyczących pracowników, wszystko w sektorze owoców i warzyw w Izraelu jest wolniejsze niż zwykle.

Indie: Logistyka będzie wyzwaniem
Ostatni sezon granatów zakończył się w Indiach mniejszymi ilościami. Jednak w następnym sezonie, który rozpocznie się w czerwcu, dzięki monsunowi spodziewana jest duża wydajność (+30 procent). Głównym rynkiem granatu jest Europa Zachodnia. Z powodu koronawirusa Hindusi oczekują większego zapotrzebowania na granaty, ponieważ są one bogate w przeciwutleniacze. Jednak logistyka staje się poważnym wyzwaniem, ponieważ transport lotniczy jest prawie niemożliwy. Może to mieć wpływ na łańcuch logistyczny w Indiach.

Tajlandia: Koronawirus odbija się na eksporcie pomelo
Chociaż pomelo są w tym roku dobrej jakości, a ich wielkość jest dobra, przy 3 milionach owoców, oczekuje się znacznego zmniejszenia eksportu z powodu koronawirusa. Wirus powoduje problemy w eksporcie tego produktu od początku 2020 roku.

Ghana: Eksport do Europy został całkowicie zatrzymany
Chociaż koronawirus nie dotarł jeszcze do Ghany, handel z tego powodu całkowicie się zatrzymał. Europejscy importerzy masowo anulowali swoje zamówienia. Eksporter papai i ananasów nie dokonuje obecnie żadnych wysyłek do Europy. Eksporter ma nadzieję, że wirus zniknie latem, kiedy rozpocznie się dla niego sezon mango, ponieważ w tym roku powiększył areał. Tymczasem konieczne jest poszukiwanie innych rynków, ale wirus mocno uderzył w alternatywy, takie jak Bliski Wschód.

Republika Południowej Afryki: sektor owoców cytrusowych czeka na uwolnienie kontenerów chłodni z Chin
Wpływ koronawirusa na jabłka i gruszki, obecnie najczęściej eksportowane owoce, wydaje się minimalny. Zapotrzebowanie jest dobre i wydaje się, że nie ma w nim redukcji. W 11 tygodniu eksport jabłek do Wielkiej Brytanii wzrósł o 177 procent, a eksport na Bliski Wschód o 56 procent, podczas gdy eksport do Azji Wschodniej spadł o 34 procent. Ale skumulowany eksport jabłek do Azji Wschodniej pod koniec 11 tygodnia wzrósł o 42 procent w porównaniu do 2019 roku. To samo dotyczy gruszek, których eksport do Wielkiej Brytanii i Rosji wzrósł, podczas gdy eksport do Azji Wschodniej spadł o 54 procent. Do końca tygodnia eksport do wszystkich regionów wzrósł w porównaniu do ubiegłego roku.

Sprzedaż cytrusów jest obecnie silna, a producent uważa, że ​​jest to dobry sposób na przetestowanie linii logistycznych. Dostarczenie produktów na półki europejskich supermarketów może być wyzwaniem.

Południowoafrykański sektor owoców cytrusowych z niepokojem oczekuje, że Chiny zwolnią porty i kontenery chłodnie dla przemysłu, ponieważ pierwsze duże ilości owoców cytrusowych z Południowej Afryki trafią na rynek w maju i czerwcu.

Republika Południowej Afryki również podjęła działania anty-epidemiczne. Dokumenty transportowe są sporządzane cyfrowo, wiele osób pracuje z domu, a magazyny przestrzegają nowych zasad. Szkoły są zamknięte. Na razie choroba została dość dobrze opanowana w Afryce Południowej.

Chiny: kraj powoli wraca na normalne tory
Chiny zrobiły wszystko w ostatnich miesiącach, aby opanować wirusa. W ciągu ostatnich dwóch tygodni więcej firm wracało do produkcji, a wirus jest pod lepszą kontrolą. Sektor owoców i warzyw był wyjątkiem i powrócił do produkcji już w trudnych czasach, gdy supermarkety musiały być zaopatrywane w świeże produkty. Teraz wszystkie działania są wznawiane, a import i eksport powoli zaczynają się od nowa.

Ameryka Północna: utrudniony transport lotniczy z Ameryki Południowej i Europy
Kanada i Stany Zjednoczone zmagają się z dużą ilością paniki, ale ponieważ w magazynie jest wystarczająca ilość owoców i warzyw, nie ma zagrożenia niedoborami. Przejście między porami roku i opadami deszczu w Kalifornii jest teraz wyzwaniem. Może to powodować mniejsze ilości niektórych rodzajów owoców i warzyw. Nadchodzi także niedobór produktów niszowych, ponieważ wiele z tych specjalnych rodzajów żywności dociera frachtem lotniczym i właśnie tam leżą największe problemy na rynku. Na przykład na kanadyjskim rynku występuje mniejsza podaż złotych papaj i imbiru z Brazylii. Granice między USA a Kanadą są zamknięte, ale nie na żywność. Importerzy i eksporterzy obawiają się możliwego zamknięcia granicy między Meksykiem a USA.

Chile: Wpływ wirusa na handel nie jest jeszcze widoczny
Szkoły są w tym kraju zamknięte, a wydarzenia zostały odwołane, ale środki te nie wpłynęły jeszcze na handel owocami i warzywami. Kraj jest teraz zaangażowany w sezon jabłkowy, a wkrótce pojawi się kiwi. Na razie Chilijczycy nie zauważyli jeszcze niezwykłego wzrostu popytu na swoje produkty. Jednak rząd czeka na nadejście jesieni, co uczyni ludzi bardziej podatnymi na choroby. Jeśli wirus się rozprzestrzeni, może stać się poważnym wyzwaniem dla producentów i stacji pakowania w kraju. Jednak prezydent ogłosił „stan katastrofy” na następne 90 dni z daleko idącymi kompetencjami dla rządu tego kraju.

Kostaryka: Zapotrzebowanie na ananasy rośnie, problemy głównie w logistyce
Zbiory ananasa pozostają na dobrej drodze, podczas gdy popyt z Ameryki Północnej i Europy wydaje się gwałtownie wzrastać. Jednym z głównych wyzwań jest znalezienie kontenerów chłodni na eksport. Może to spowodować wzrost cen w nadchodzących tygodniach, ale na razie jest to spekulacja.

Meksyk: Największym strachem jest zamknięcie granicy z USA
Było kilka doniesień o zarażonych ludziach, a kraj podjął również kilka środków ostrożności. Przemysł awokado stara się utrzymać stabilność rynku dzięki wystarczającej liczbie produktów i terminowości dostaw. W przypadku warzyw zimowych rynek nadal działa w normalnym tempie, chociaż niektórzy importerzy chcą obecnie sprowadzać jak więcej jest to możliwe . Jeśli granice między Meksykiem a USA się zamkną, wielu eksporterów przewiduje problemy.

Australia: Strach przed brakiem siły roboczej
Głównym wpływem koronawirusa jest nieuchronny niedobór pracowników w tym sektorze. Australijska organizacja Fresh Produce wzywa rząd do przedłużenia wiz dla wszystkich pracowników sektora, aby zagwarantować dostawy owoców i warzyw dla australijskich konsumentów. Również dostępność kontenerów chłodni i frachtu lotniczego do wysyłania ich produktów stanowi wyzwanie dla eksporterów. Rząd zapewnia, że ​​łańcuch logistyki żywności działa dobrze w kraju i nie jest zagrożony.

Nowa Zelandia: Zatrudnienie ludzi z innych sektorów.
Podobnie jak w Australii, największym wyzwaniem w tej chwili jest bezpośredni brak siły roboczej. Aby temu zapobiec, sektor zaproponował zatrudnienie ludzi z innych sektorów, takich jak leśnictwo, do zbioru owoców i warzyw.

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE