Będą tańsze brokuły?

2015-11-03 10:00

Teoretycznie do rozpoczęcia sezonu na brokuły importowane na polskim rynku hurtowym zostało jeszcze sporo czasu. Ale patrząc na to, co dzieje się z brokułami krajowymi, można przypuszczać, że tegoroczny import wystartuje wcześniej. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co ostatnio dzieje się na brokułowym rynku w Europie.

A w Europie mamy wyraźną poprawę podażową. Po pierwsze więcej jest brokułów rodzimych choćby w Holandii. I w ofertach tamtejszych eksporterów ceny na poziomie 7,00 euro za 10 szt. zostały zastąpione cenami z przedziału 4,50 – 5,00 euro/10 szt., a więc takim ‘standardem” dla tamtejszego rynku, gdy nie ma problemów podażowych.

A do tego szybko rośnie podaż brokułów w Hiszpanii. I rów nieszybko rośnie ich pozycja na rynku europejskim. Na aukcjach hurtowych w Hiszpanii obecne ceny są na poziomie 0,20 – 0,40 euro/szt. do eksportu. Holendrzy oferują hiszpańskie brokuły po 4,50 – 5,00 euro/10 szt., a więc w cenach analogicznych do produkcji własnej.

Poziom 0,40 euro/szt. (górna granica transakcji aukcyjnych w Hiszpanii) to 1,70 zł/szt. po kursie średnim, który nota bene jest obecnie bardzo nieatrakcyjny dla importerów. A i tak to niedrogo w porównaniu z cenami brokułów polskich. Obecnie bowiem ceny sprzedażowe są na poziomie 1,90 – 2,20 zł/szt. Poziomie niezbyt małym i stabilnym od ponad tygodnia.

Problemem bowiem pozostaje podaż tych warzyw, która nie może od dawna wzrosnąć. Dla porównania rok temu średnia cena sprzedażowa była na początku listopada na poziomie 1,75 zł/szt. i zaczęła rosnąć powyżej 2,00 zł/szt. dopiero w drugiej połowie miesiąca. W tamtym roku import wystartował na początku ostatniej dekady listopada, ze średnią ceną 3,00 zł/szt. Jak widać, w roku bieżącym wszystko sprzyja o wiele wcześniejszemu jego początkowi.