Znów iskrzy na linii Rosja – Turcja?
Ankara sprzeciwia się ograniczeniu liczby firm eksportujących pomidory do Rosji i nie wyklucza jako kroku odwetowego podobnych środków wobec rosyjskich firm na rynku tureckim, poinformował Minister Gospodarki Turcji Nihat Zeybekchi.
„Jesteśmy przeciwni takim krokom (Rosji, aby ograniczyć liczbę firm eksportujących pomidory. - red.). Jeśli to konieczne, podejmiemy podobne działania – wybierzemy rosyjskie firmy, którym damy prawo do eksportu”, - cytuje N. Zeybekchi agencja Anadolu. Według ministra, po zniesieniu zakazu eksportu różnych owoców i warzyw do Rosji, strona turecka oczekiwała od Moskwy zniesienia wszelkich pozostałych ograniczeń.
„Po kryzysie z listopada 2015 roku, gdy został zestrzelony rosyjski samolot, strona turecka wykazywała cierpliwość w oczekiwaniu na zniesienie rosyjskich ograniczeń. Ale w końcu doszliśmy do wniosku, że nie sięgnęliśmy oczekiwanych rezultatów. Dlatego ogłosiliśmy szczególne wymagania dla strony rosyjskiej. Nie należy kontynuować podobnych kroków. (...) Na dzień dzisiejszy ustalamy listę wszystkich artykułów importowych z Rosji, wyłącznie w celu - w razie potrzeby, do wprowadzenia, analogicznych do rosyjskich, środków przeciwko Moskwie. Możemy również wybrać firmy, którym przyznamy prawo do eksportu produktów z Rosji” - powiedział minister.
Według niego strona rosyjska zacieśnia procedury wizowe wobec pracowników tureckich firm. "W najbliższych dniach podejmiemy kroki w tej sprawie" - powiedział N. Zeybekchi.
Rossielchoznadzor od 1 listopada 2017 roku zezwolił na przywóz do Rosji pomidorów z trzech tureckich przedsiębiorstw. A 25 stycznia rzecznik prasowy agencji Julia Melano powiedziała dziennikarzom, że Rossielchoznadzor uważa za możliwe przyznanie zezwolenia kolejnym pięciu tureckim firmom na dostarczanie pomidorów do Rosji.
Zobacz więcej: Pomidory
Rosja – minister o imporcie tureckich pomidorów
Rosja – kolejne tureckie warzywa wracają na rosyjski rynek
