Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Będzie klęska urodzaju?

2014-05-08 09:00

Cóż, można by powiedzieć, że jest jeszcze za wcześnie na alarmistyczne prognozy i zamartwianie się tym, że warzyw może być za dużo. Podobno „od przybytku głowa nie boli”, ale rolnicy wiedzą doskonale, że prawda jest bardziej skomplikowana.

To dopiero początek sezonu

I choć rzeczywiście jest jeszcze dość wcześnie na przewidywania, zwłaszcza takie dotyczące całego sezonu, to wielu producentów, obserwując co dzieje się na polach, zaczyna się zastanawiać nad tym, jak sytuacja będzie się rozwijać w najbliższych tygodniach i miesiącach.

Z informacji napływających do redakcji fresh-market.pl wynika zaś, że klęska urodzaju jest realnym scenariuszem na tę wczesną fazę sezonu. W zasadzie bowiem nie było zimy i wiosna trwa od lutego, co przełożyło się na kilku – kilkunastodniowy wcześniejszy start dla sezonu dla pierwszych młodych warzyw. Do chwili obecnej pogoda sprzyjała uprawom – obyło się bez większych burz, gradobić lub, w drugą stronę, bez suszy.

Wzrósł areał upraw

Z tą sprzyjającą pogodą współgra kolejny czynnik – poziom nasadzeń i zasiewów. Z naszych informacji wynika, że w bieżącym roku znacząco większe są uprawy młodej kapusty pekińskiej, że bardzo dużo może być kalafiorów oraz brokułów. W centralnej i południowej Polsce widać też zwiększenie upraw bardzo wczesnych odmian ziemniaka. Do tego dochodzi też ogromny wzrost uprawy fasoli na Zamojszczyźnie oraz pomidorów w środkowej Polsce.

Wzrost powierzchni upraw w połączeniu z bardzo dobrymi warunkami agrometeorologicznymi to oczywista recepta na nadpodaż, na którą szczególnie czułe są warzywa młode, które mają krótki okres przydatności do spożycia. Widać to zresztą już na rynku. Rzodkiewek jest tyle, że ich ceny spadły do 0,30 zł za pęczek. Podobnie jest z sałatą masłową, która dosłownie zalała rynek. Ceny młodej kapusty, właśnie przez szybki wzrost podaży, spadły w ciągu kilku dni z 3,00 zł/szt. do 1,50 zł/szt.

Pogoda jest kluczowa

Oczywiście kluczowym czynnikiem jest pogoda. Jednak jeśli nie będzie jakiś ekstremalnie niekorzystnych zjawisk atmosferycznych i to oddziaływujących na większy obszar kraju, to podaż kolejnych, wchodzących na rynek, warzyw będzie bardzo szybko rosła, w tempie, za którym dystrybucja i popyt nie będą miały szans nadążyć. Co się wtedy stanie? Może dojść do kolejnego załamywania się cen, jak to już miało miejsce na przykład w przypadku ogórków szklarniowych, które w końcówce kwietnia kosztowały tyle co zazwyczaj w drugiej dekadzie czerwca. Znów w lecie możemy mieć kapustę młodą po 0,30 zł/kg, czy też młode ziemniaki po 1,00 zł/worek 15 kg.

Nic nie jest przesądzone, ale…

Na szczęście nie jest to przesądzone. Kombinacja czynników pogodowych 9choćby dłuższy brak opadów lub opady nadmierne) plus to, co będzie się działo na rynkach zarówno krajów UE, jak i na wschodzie łatwo może zniwelować groźbę nadpodaży. Bywały już takie sezony. Nie mniej powód do zmartwień jest i wśród producentów daje się wyczuć niepokój.

Sytuacja na rynku jest zatem całkowicie odmienna od tej z zeszłego roku, kiedy to dominowały braki w podaży, rynek był wyczyszczony z zapasów, a ceny utrzymywały wysoki poziom. W roku bieżącym już notowaliśmy bardzo dynamiczne spadki cen warzyw. Choćby wspomniana młoda kapusta, której minimum sięgnęło poziomu 1,50 zł/szt., ogórki szklarniowe, które zdążyły potanieć nawet do 1,00 zł/kg. Ceny pomidorów szklarniowych zeszły zaś nawet do 3,00 zł/kg. Do tego dochodzą opisane wyżej rzodkiewki i sałata. jest zatem sporo powodów do zmartwień dla producentów warzyw.

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE