Hiszpanie wciąż mają problem z sałatą
Na polskim rynku ceny importowanej z Hiszpanii sałaty lodowej lekko poszły w górę przed Bożym Narodzeniem. Ale wygląda na to, ze umocnienie się tych cen to sprawa chwilowa. Hiszpanie wciąż bowiem borykają się z dużą nadpodażą tej sałaty, która jak kamień ciągnie jej ceny w dół.
Wszystko przez klimat – w Hiszpanii wciąż jest zbyt ciepło i sałata lodowa rośnie jak szalona. Pomimo, że mamy koniec grudnia, to temperatury w Murcji wciąż przekraczają 18 stopni Celsjusza. Hiszpańska sałata lodowa jest więc tania i pomimo, że tamtejsi producenci nie zebrali aż 50 procent tego co urosło w listopadzie i grudniu, to sytuacja cenowa nie uległa poprawie.
Do tego doszedł jeszcze spadek konsumpcji i polityka sieci handlowych, które widząc nadpodaż dążyły do maksymalnego zbicia cen. A kłopoty Hiszpanów przełożyły się na sytuację w innych krajach, które z Hiszpanią konkurują teraz na tym polu. Problemy Włochów i Francuzów są jeszcze większe, ich towar bowiem uzyskuje zazwyczaj niższe ceny niż hiszpański.
Wiele wskazuje więc na to, że w tym sezonie będziemy jeszcze mieli tanią sałatę lodową na polskim rynku. Na razie w hurcie mamy ceny na poziomie 2,40 – 2,80 zł/szt. Rok temu, na koniec roku było 3,50 zł/szt. i to już po poświątecznej przecenie. Szansa na realną poprawę sytuacji hiszpańskich producentów jest związana tylko z ochłodzeniem, które wyhamowałoby wegetację.
Z sałatą lodową kłopotów ciąg dalszy
