Protestujący rolnicy: kolej na Warszawę
Zgodnie z zapowiedziami, 9 maja doszło do kolejnej odsłony rolniczych protestów przeciwko obecnej sytuacji w polskim sektorze produkcji rolnej. I również zgodnie z zapowiedziami, miały one znacznie większy zasięg niż wcześniejsze akcje firmowane przez Stowarzyszenie Polskich Producentów Ziemniaków i Warzyw.
Protest członków Stowarzyszenia miał miejsce we Wróblewie, ale oprócz tego doszło do protestów w powiatach łęczyckim i piotrkowskim a także w okolicach Nowych Skalmierzyc w Wielkopolsce, w okolicach Koszalina w województwie kujawsko-pomorskim, na drodze krajowej nr 3 w okolicy Jakuszyc. Protestowali nie tylko producenci warzyw, ale także producenci trzody i hodowcy zwierząt futerkowych. W samym Wróblewie w proteście użyto pond 100 ciągników i innych pojazdów rolniczych. Na drodze krajowej nr 60 było ponad 200 ciągników. Przed siedzibą starostwa w Sieradzu rolnicy wyrzucili dwa transporty kapusty pekińskiej, żeby pokazać, że ich ciężka praca idzie na marne.
Jak widać skala protestu była znacznie większa od tych wcześniejszych, co było niejako odpowiedzią na słowa wiceministra rolnictwa Jacka Boguckiego, jakimi, według członków Stowarzyszenia, miał skomentować te wcześniejsze strajki, a które sprowadzały się do uwagi, że polscy rolnicy nie potrafią strajkować i powinni się uczyć od rolników francuskich.
Rolnicy wzięli to sobie jak widać do serca i co więcej, zapowiadają kolejne protesty w jeszcze większej skali. Mówią też: kolej na Warszawę, pojedziemy protestować do stolicy, do ministra.
W czasie protestu w Sieradzu rolnicy złożyli na ręce starosty Mariusza Będziora listę postulatów w formie pisma adresowanego do Premiera RP. Postulaty te to m. In.:
- znakowanie polskiej produkcji rolnej,
- wyższe kary za fałszowanie żywności,
- ograniczenie importu produktów rolnych,
- bardziej intensywna i skuteczniejsza kontrola importu produktów rolnych,
- odszkodowania za straty spowodowane epidemia ASF,
- skuteczne zwalczanie tej epidemii,
- wstrzymanie importu zboża z Ukrainy,
- odbudowa stosunków handlowych z Rosją,
- rozwiązanie izb rolniczych, które nie wspomagają rolników,
- zagwarantowanie polskim produktom rolnym równych szans na rynku unijnym,
- zaprzestanie niszczenia branży produkcji zwierząt futerkowych,
- zrównanie dopłat bezpośrednich w całej Unii,
- zmiany personalne w kierownictwie resortu rolnictwa.
Zobacz więcej: Buraki
Działania ministerstwa rolnictwa na rynku warzyw
Rolnicy wracają do czynnych form protestu
