Ukraińskie ziemniaki przebijają się na rynek UE
Podczas niedawnej konferencji prasowej Oksana Rużenkowa, dyrektor Stowarzyszenia Producentów Ziemniaków na Ukrainie, opowiedziała, że - przez bardzo długi czas - ukraińscy producenci ziemniaków nie mogli eksportować swoich ziemniaków na rynki krajów Unii Europejskiej. Oczywiście negatywnie wpłynęło to na branżę.
Przypomniała, że rok 2018 był bardzo suchy dla UE, a zatem wydajność ziemniaków była niższa. Była to dobra szansa dla Ukrainy na wejście na rynek europejski. Według niej producenci ziemniaków odwołali się do Państwowej Służby Konsumenckiej Ukrainy prosząc o napisanie listu do Komisji Europejskiej z prośbą o zezwolenie na eksport ziemniaków do UE w celu przełamania 20-letniej blokady. Nawiasem mówiąc, podobny list do UE został wysłany z Białorusi.
„Jednak odpowiedź dla obu krajów była taka sama - najpierw zharmonizujcie swoje ustawodawstwo krajowe z europejskim, a dopiero potem pozwolimy na taki eksport. Białoruś zareagowała dość ostro, zamykając rynek dla europejskich ziemniaków. I od 1 września 2019 roku europejskie sadzeniaki przestały być importowane do tego kraju, a na Białorusi działa program rozwoju ich własnej selekcji. Zostaliśmy sami z naszymi problemami - powiedziała Rużenkowa.
Według niej, w czerwcu 2019 roku, zupełnie nieoczekiwanie, przyszedł list z Państwowej Służby Konsumenckiej, w którym ogłoszono propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą pilotażu i wejścia na rynek UE.
„Wysłano nam listę organizmów kwarantannowych, na obecność których należy sprawdzić producentów. Zebraliśmy grupę testową siedmiu gospodarstw, które zostały przetestowane na 1 000 hektarach nasadzeń towarowych. Dziś mamy dwie farmy, które są gotowe na eksport do UE, reszta jest w trakcie procesu - powiedział ekspert, dodając, że inni producenci również podejmują działania i przygotowują się do wejścia na rynek europejski.
NEPG zapowiada trudny sezon dla ziemniaków
Ceny ziemniaków znów w dół i co dalej?
Regionalny rynek ziemniaków i marchwi – 7. tydz. br.
