Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

O produkcji jabłek i prognozach na nadchodzące miesiące

Szacunki dotyczące tegorocznej produkcji jabłek mówią o sporym spadku. I według GUS i USDA szacunki wskazują, że ograniczenie zbiorów jest na poziomie ok. 20 proc. w ujęciu rok do roku. Grupa SUN-SAD będąc jedną z największych grup producenckich w Polsce na pewno odczuwa tą różnicę. Jak to wygląda Pana zdaniem?

Również odczuwamy spadek produkcji jabłek w tym sezonie. Od samych zbiorów ceny na jabłka są zdecydowanie wyższe w porównaniu do ostatnich kilku lat w tym samym czasie. Obrót również jest zdecydowanie mniejszy począwszy od sprzedaży jabłek przemysłowych jesienią, kiedy to w tym sezonie praktycznie sprzedaliśmy o 40 proc. mniej niż rok temu. Również jabłek deserowych sprzedajemy mniej, głównie z dwóch powodów. Po pierwsze ceny końcowe są dużo wyższe i niektórzy odbiorcy kupują mniej a po drugie jest mniejsza dostępność dobrej jakości towaru jabłek na rynku. Podsumowując, w te pierwsze miesiące sezonu 2017/2018 handlu jabłkami odnotowujemy spadek sprzedaży jabłek deserowych na poziomie 25-30 proc.  

 

A czy odczuwalne jest zmniejszenie produkcji jabłek w tej ogromnej bazie przechowalniczej jaką Państwo posiadają?

Od kilku lat zamykaliśmy nasz obiekt grupowy w 100 proc. Również nasi producenci w grupie wypełniali swoje obiekty przechowalnicze  po same brzegi. W sumie ok. 25 tys. ton.  W tym sezonie chłodnie naszych udziałowców wypełnione są w 70 proc., natomiast obiekt grupowy na  4 tys. ton wypełniony jest tylko w 50 procentach.

 

A jak sytuacja wygląda w przypadku poszczególnych odmian? Czy są takie, których w tym roku jest ewidentnie mniej?

W tym sezonie zmieniła się struktura  zebranych i przechowywanych odmian. Nasi producenci  wyprodukowali  na zbliżonym poziomie do średniego z ostatnich lat lub niewiele mniejszym, odmiany takie jak Gala, Ligol, Szampion, Golden Delicious oraz Gloster. Natomiast zebrali znacznie mniej jabłek odmian z grupy Jonagoldów oraz Idareda, gdzie zazwyczaj te odmiany stanowią jeszcze  praktycznie 40 proc. nasadzeń jabłoni. Pomimo dużo mniszych zbiorów nie odnotowujemy jednak, jak na razie braków odmiany Idared na rynku, gdyż zejście tej odmiany jest obecnie na minimalnym poziomie. Spodziewamy się natomiast braków tej odmiany w końcówce sezonu, gdzie zazwyczaj jest ona w miesiącach późnowiosennych  jedną z podstawowych odmian handlowych. Tego nie możemy powiedzieć o grupie Jonagoldów, w przypadku których braki zaczynają występować w dostępności dobrej jakości już teraz, np: Red Jonaprinca czy Jonagoreda. Spodziewamy się, że już do końca sezonu okresowo  będą występować niedobory tych odmian.

 

Sadownicy narzekają nie tylko na mniejsze zbiory, ale także i na jakość owoców. Czy Pana zdaniem jest to w tym sezonie aż tak duży problem? Na co należy zwrócić uwagę?

W tym sezonie faktycznie oprócz problemu mniejszych zbiorów sadownicy narzekają również na jakość owoców. Niesprzyjające warunki w okresie wegetacji negatywnie wpłynęły na jakość owoców. Po pierwsze ogólnie jabłka gorzej wyglądają. Wybarwienie jest słabsze, występują ordzawienia  i ślady po przymrozkach na skórce. Po drugie  jabłka gorzej się przechowują. Obserwujemy  podczas sortowania i pakowania zwiększoną ilość jabłek odsortowywanych na soki czy obieranie. Szczególnie dużo odrzutów obserwujemy  na odmianie Szampion i Jonagoldach. Obserwuje się, że głównym problemem jest gorzka plamistość podskórna tzw. korek oraz zbrązowienia wewnętrzne. Apelujemy dlatego do naszych producentów aby baczniej obserwowali zachowanie jabłek w chłodniach ULO, w których mają zmagazynowane owoce. Cześć partii jabłek może nie nadawać się już bowiem do dłuższego  przechowywania i należy je jak najszybciej sprzedać, aby uniknąć zbyt wielu ubytków.

 

Podsumowując, patrząc na wielkość zbiorów i jakość przechowywanych owoców, co przewiduje Pan w najbliższych miesiącach? Jak może wyglądać handel na wiosnę? Czy są perspektywy na jakikolwiek wzrost cen?

Trudno na to pytanie odpowiedzieć. Jesienią uważałem, że dużo mnisze zbiory jabłek w Polsce i w Europie pozytywnie wpłyną na sprzedaż jabłek w tym sezonie. Ceny będą wyższe i nie będzie problemu ze sprzedażą. Jednak po pierwszych 3 miesiącach handlu jabłkami z tego sezonu już nie patrzę tak pozytywnie na dalszą część sezonu. Sprzedaż ilościowo znacznie się zmniejszyła. Ceny również zamiast rosnąć spadają z tygodnia na tydzień.  Jakość jabłek również pozostawia wiele do życzenia. Obecnie dostępne jabłka są coraz gorszej jakości. Sadownicy wstrzymują się z otwieraniem chłodni ULO czekając na ceny i większość jabłek obecnych dostępnych na rynku jest jeszcze z chłodni  zwykłych luz nawet z przechowalni.

Podsumowując, w pierwszą część sezonu, tj.  październik-grudzień,  sadownicy którzy sprzedali swoje jabłka ,,prosto z drzewa’’ uzyskali o wiele korzystniejsze  ceny aniżeli ci co sprzedawali w listopadzie czy w  grudniu już z chłodni.

W dalszej części sezonu natomiast uważam, że na jabłka dobrej jakości ceny wzrosną w miesiącach wiosennych, jednak w najbliższym czasie, w perspektywie kolejnego miesiąca nie przewiduję zwyżek cenowych. Warto przy tym zauważyć, że nie wszystkie jabłka w miesiącach wiosennych będą nadawały się jeszcze do sprzedaży jako jabłka deserowe pierwszej klasy, dlatego każdy sadownik powinien sam rozważyć sprzedaż chociażby części przechowywanych jabłek w chłodniach ULO w najbliższym czasie. Warto wziąć pod uwagę dalsze koszty przechowywania, ewentualne ubytki i ryzyko cenowe - czy średnia cena nie będzie podobna lub nawet korzystniejsza aniżeli w miesiącach wiosennych.

 

 

 

Zobacz więcej: Jabłka

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem