Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Producenci warzyw nadal protestują

2018-03-29 18:39

Producenci warzyw i ziemniaków nadal protestują. Stowarzyszenie Polskich Producentów Warzyw i Ziemniaków organizuje kolejne odsłony tych protestów, jednocześnie rozbudowując swoje szeregi, bo przypomnijmy, że Stowarzyszenie powstało w zasadzie ad hoc, właśnie z konieczności uporządkowania działań rolników.

Dziś, 29 marca, przedstawiciele Stowarzyszenia po raz drugi spotkali się z urzędnikami ministerstwa rolnictwa. Rozmowy nie przyniosły przełomu, ale organizatorzy protestów podkreślają, że bez rozmów nie będzie żadnej poprawy. Przywołajmy słowa samych uczestników tych rozmów: ”Kolejny raz należy powtórzyć, że o obecnym stanie rolnictwa i obrocie produktami rolnymi w ministerstwie mało kto ma jakiekolwiek pojęcie.
Poruszonych zostało kilka nowych problemów, a podobno pierwsze wzmożone kontrole zaczęły się już kilka dni temu. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie.

Organizacja, organizacja, jeszcze raz organizacja. Wspólna organizacja. Tylko wtedy możemy coś osiągnąć. Na tą chwile działają stowarzyszenia, których głównym celem jest załatwianie swojego interesu a nie interesu wspólnego. Właśnie to należy zmienić.”(źródło: strona Stowarzyszenia Polskich Producentów Warzyw i Ziemniaków na facebooku).

Przypomnijmy, że 24 marca minął miesiąc od pierwszego spotkania rolników w sali OSP w Orzeżynie. Podsumowując ten okres znów odwołajmy się do słów samych organizatorów: „Kilka dni po pierwszym spotkaniu odbyło się spotkanie założycielskie Stowarzyszenia Polskich Producentów Warzyw i Ziemniaków „Unia Warzywno Ziemniaczana”.  W kolejną niedzielę (4 marca) spotkaliśmy się już w dużo większej grupie i w dużo większej sali w Blaszkach. Spotkanie przebiegało dość podobne jak to pierwsze, chociaż ustalenia były konkretniejsze. Zaplanowaliśmy wtedy pierwsze manifestacje, które odbyły się trzy dni później.

Kolejne dni przebiegały pod znakiem manifestacji i licznych spotkań. Pracy organizacyjnej było bardzo dużo. Pierwsze efekty też były już widoczne. Nasze działanie zostało zauważone, a pierwsze rozmowy z ministerstwem nastąpiły niedługo potem.

Akcje manifestacyjne rozeszły się z województwa łódzkiego na wielkopolskie. Manifestacje i strajki to dla wielu najbardziej widoczny element. Tych elementów było jednak wiele. Liczne rozmowy, spotkania, organizacje manifestacji i struktur stowarzyszenia. To wszystko pochłaniało dużo czasu wielu osób.

Dziś można stwierdzić, ze było warto. Warto było to wszystko zaczynać i rozwijać. Widać jak bardzo rolnicy są zostawieni sami sobie i bardzo dobrze, że dziś już nie czekają na niczyją pomoc, a sprawy biorą w swoje ręce. My - rolnicy nie potrzebujemy niejasno działających pośredników. Dziś sami możemy rozmawiać z ludźmi tworzącymi prawo i mieć na to wpływ. O naszych problemach nikt nie mówił dalej niż na poziomie gmin. Widocznie tak musiało się wszystko potoczyć, byśmy mogli być w obecnym miejscu.

Wszyscy czekają na konkretne owoce wspólnego działania. Na dzisiaj efektem są rozmowy z ministrem i jego pracownikami. My uczestniczymy w rozmowach, a urzędnicy zaczynają badać sytuacje, o których głośno mówimy od miesiąca.

Póki co, dostajemy tylko zapewnienia. Miejmy nadzieje, że nie tylko My stajemy na wysokości zadania, ale i ludzie w stolicy i podlegli im pracownicy z licznych jednostek w całym kraju zaczną pracować dla polskiego rolnictwa.

Okazało się, ze sytuacja przywożenia do Polski obcych produktów rolnych jest o wiele bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać. Dotyczy licznych produktów: ziemniaki, seler, cebula, pomidory, ogórki i wiele innych.

Rożnego rodzaju służby muszą zacząć działać, by obronić Polaki rynek przed zwożeniem do naszego kraju wszystkiego, co się da. Bo póki co, ma to miejsce na niebywałą skale. Żaden inny kraj nie pozwala na takie traktowanie swoich obywateli.

Mało kto przewidział podobny obrót sprawy. Minister, którego początkowo domagaliśmy się zmiany, zaczął rozmawiać i chce pracować. Oczywiście jeśli będzie dobrze pracował, nikt nie będzie chciał go ponownie odwoływać. Zastanawiające jest to, dlaczego nikt do Warszawy nie zawozi problemów polskich rolników (???). Zaniedbania są wieloletnie. Zobaczymy, co przyniosą następne tygodnie i czy efekty, tego co robimy, będą widoczne.

Rządy, ministrowie oraz wiele innych rzeczy będzie się zmieniać. Niezmiennym musi zostać nasz wspólny nacisk w sprawie obrony polskiego rynku.( źródło: strona Stowarzyszenia Polskich Producentów Warzyw i Ziemniaków na facebooku).

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE