Truskawki – jakie perspektywy na nowy sezon

2019-03-29 15:45

Na razie w marketach królują truskawki z Hiszpanii. Do startu sezonu handlowego truskawek polskich jest jeszcze trochę czasu. Ale już teraz producenci i eksperci zastanawiają się nad tym, jaki ten nowy sezon będzie.

W jednym większość opinii jest zgodna – raczej nie będzie on łatwy. W zeszłym roku truskawki, obok borówki wysokiej, okazały się jedną z bardzo niewielu upraw owocowych, która cieszyła się niezłymi cenami. Z pewnością fakt ten wpłynie na zwiększenie upraw truskawki w tym roku. Może to być zresztą trend bardziej wydłużony w czasie, bo można się spodziewać, że wielu producentów innych owoców (takich, które miały i mają niskie ceny) będzie próbowało szukać zarobku wchodząc w biznes truskawkowy.

Oczywiście nie wszystkim się uda. Truskawka to uprawa wymagająca i trudna, a do tego pracochłonna, więc część takich nowych producentów szybko z tego rynku wypadnie. Ale wzrost upraw, a co za tym idzie wzrost produkcji i tak będzie najpewniej widoczny. Chyba, że pogoda da się we znaki.

Jeśli jednak pogoda będzie sprzyjać lub będzie neutralna, to nowy sezon będzie upływał pod znakiem zwiększonej konkurencji, a to może się odbić na cenach. Do tego trzeba sobie zdawać sprawę, że ten sektor rynku owocowego staje przed wieloma wyzwaniami i nie będzie łatwo im sprostać.

Przede wszystkim chodzi o poprawę jakości – tak w segmencie truskawki deserowej, jak i przemysłowej. Rynek ma coraz większe pod tym względem wymagania. Jeśli chodzi o przemysł, to mowa tu o badaniu na pozostałości środków ochrony roślin. Mrożone truskawki idą w dużej części na eksport i ten czynnik ma tu decydujące znaczenie. Poza tym zdolność do dostarczania surowca o wystandaryzowanych parametrach i to w odpowiednio dużych partiach. Takich kontrahentów poszukują zakłady przetwórcze. Towar w mniejszych partiach, zbierany po wielu producentach będzie miał niższe ceny. Które będą dodatkowo pod presją dużej konkurencji.

Na rynku truskawki deserowej wymagania też rosną. Dystrybutorzy i sieci handlowe szukają towaru o lepszych parametrach jeśli chodzi o kalibraż, jędrność i ogólnie zdolność do dłuższego okresu przydatności (shelf life). A to oznacza wprowadzanie nowych odmian – stricte deserowych, ale także rygorystyczne przestrzeganie zaleceń odnośnie ochrony i nawożenia. Do tego trzeba pamiętać, że nowoczesna uprawa nie obejdzie się bez dostępu nowoczesnych technologii i know-how. W tym segmencie także znacznym problemem dla sieciowych odbiorców jest dostępność dużych i jednolitych partii towaru. Widać to było doskonale w minionym i wcześniejszych sezonach, gdy polska truskawka bardzo szybko znikała z półek hipermarketów.

Osobnym problemem i ogromnym wyzwaniem będzie dostępność siły roboczej, gotowej pracować za stawki, które będą akceptowalne dla producentów. O pracowników z Ukrainy do takich robót jest coraz trudniej. To także pokazał miniony sezon. Kto będzie zbierał owoce na tych wszystkich hektarach? Będziemy sprowadzać ludzi z Bangladeszu?

Dobrą informacją dla sektora truskawki deserowej są prognozy cenowe. Tu powinno być lepiej niż w przetwórstwie, ale też to o wiele trudniejsza produkcja. Z drugiej strony dlatego, że trudniejsza, to konkurencja będzie tu chyba mniejsza i jeśli ktoś będzie w stanie sprostać wymaganiom odbiorców, to bez trudu sprzeda swój towar za dobrą cenę. Sieci handlowe są bowiem bardzo zainteresowane truskawką deserową.

Na koniec przypomnijmy, jak kształtowały się ceny truskawek w minionym sezonie. Truskawki deserowe zaczynały w połowie maja ze średnią ceną 14 zł/kg, która szybko, bo do końca miesiąca spadła na 4,50 zł/kg, ale potem zaczęła dynamicznie rosnąć i w lipcu było 12,00 zł/kg. W sierpniu był spadek, ale do 8,00 zł/kg, a we wrześniu wzrost do 10 zł/kg.

Jeśli chodzi o truskawkę to w maju sezon startował od średniej ceny 3,70 zł/kg, która rosła do 4,50 zł/kg w połowie czerwca, by potem spaść i ustabilizować się w lipcu i sierpniu na poziomie 3,20 zł/kg.