Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Producenci ziemniaków dostają grosze

2018-02-23 18:20

Sytuacja na polskim hurtowym rynku ziemniaków pozostaje fatalna. W dużym hurcie nie ma popytu, ani jeśli chodzi o rynek krajowy, ani w eksporcie. Z drugiej strony faktem jest, że znacząca część towaru, jaki na ten rynek trafia to ziemniaki co najwyżej pośledniej jakości.

Obecnie ceny ziemniaków w dużym hurcie to 0,23 – 0,40 zł/kg, ale można kupić i za 0,20 zł/kg, bo przy braku klientów wielu rolników odda taniej, bo potrzebuje gotówki. Co gorsza nie widać też perspektyw na to, że sytuacja się poprawi.

jak jest z eksportem wiadomo. Polski ziemniak stoi tu na przegranej pozycji i tylko w latach, gdy w Europie panuje nieurodzaj, to nieco więcej polskich ziemniaków ma szansę na to, by trafić za granicę.

A czy wyższy mógłby być popyt na rynku krajowym? Cóż, trendy jeśli chodzi o zwyczaje kulinarne nie są korzystne, ale jest też sprawa cen ziemniaków w detalu. Te mają zwyczaj rosnąc, gdy ziemniaków brakuje, ale w okresach, kiedy mamy nadpodaż, ceny detaliczne i tak nie spadają poniżej pewnego poziomu.

Dla dużych miast jest to obecnie około 1,50 - 2 zł/kg, a za ziemniaki pakowane w opakowania jednostkowe nawet więcej. jak to możliwe, że podczas gdy wielu producentów sprzedaje po kosztach lub poniżej nich, to w sklepach ceny są ponad pięć razy wyższe?

I żeby to jeszcze był towar przebrany, skalibrowany, zdrowy bulwa w bulwę. To wysoka cena byłaby zrozumiała. Ale tak nie jest. Nawet w promocji ceny ziemniaków luzem nie schodzą obecnie w Warszawie poniżej 0,80 zł/kg. A zazwyczaj ziemniak w promocji to towar zleżały, nie wyczyszczony, nie rzadko z ziemią.

Można oczywiście powiedzieć, nawiązując do zamieszczonej wyżej informacji, że skoro większość ziemniaków nie jest dobrej jakości, to i ich ceny nie mogą być wyższe. Ale w sklepach też jest ziemniak słabej jakości, a ceny ma wysokie.

Wygląda na to, że detal zgarnia zyski, a ryzyko zostaje po stronie rolników. Bo przy pięciokrotnej przebitce, nawet czterokrotnej, sklepy maja duży margines bezpieczeństwa jeśli nawet nie sprzedadzą całości towaru.

Ktoś powie „mamy wolny rynek”, ale czy naprawdę jest on wolny? Wolność nie oznacza prawa silniejszego. A tak właśnie jest w polskim handlu. Producenci, zwłaszcza tak rozdrobnieni jak polscy rolnicy nie mają mocnej pozycji przetargowej. Ale warto się zastanowić, co będzie, gdy większość z nich zrezygnuje z produkcji. Co wtedy? Od kogo detaliści kupią ziemniaki? Z importu? Może, ale jak nie będzie polskiej konkurencji, to po jakich cenach trzeba będzie kupować?

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE