Ziemniaki – wstępne szacunki GUS
Jak zawsze, we wstępnym szacunku zbiorów głównych ziemiopłodów, publikowanym przez GUS w końcówce lipca, nie znajdziemy za dużo danych liczbowych na temat plonów i zbiorów ziemniaka. I jest to w pełni zrozumiałe dla uprawy, której stan może się drastycznie zmienić w ciągu lipca i sierpnia (dane do publikacji są zbierane do czerwca).
Głównie w grę wchodzi tu czynnik pogodowy, który diametralnie może zmienić stan upraw ziemniaków w okresie kluczowym dla zbioru głównej masy tego warzywa. W niejednym sezonie tego doświadczyliśmy. Dlatego lipcową prognozę w przypadku ziemniaków należy traktować jako prognozą bardzo „wstępną”.
W tym roku eksperci GUS piszą o tym, że sadzenie ziemniaków wczesnych zaczęło się w Polsce w marcu, zaś ziemniaki odmian późniejszych zaczęto sadzić w drugiej połowie kwietnia. Warunki wegetacji aż do końca maja nie były korzystne dla upraw ziemniaka. Problemem była chłodna pogoda, przymrozki i brak opadów. Deszcz pojawił się w maju, co poprawiło stan plantacji i zabezpieczyło odpowiednie ilości wody do wzrostu bulw, ale zwiększyło też zagrożenie porażenia plantacji zarazą ziemniaka. Gdzieniegdzie deszcze były tak intensywne, że doszło do podtopień upraw.
Eksperci GUS oceniają, że w tym roku powierzchnia uprawy ziemniaków znów wzrośnie. Będzie większa od ubiegłorocznej, ale niewiele i areał wciąż będzie oscylował wokół poziomu 0,3 mln hektarów. Jeśli chodzi o prognozy dla plonów i zbiorów, to wciąż jest za wcześnie na konkrety, ale bazując na dotychczasowym przebiegu sezonu wegetacyjnego ocenia się, że będą one wyższe od zeszłorocznych. Wszystko jednak zależy od dalszego przebiegu warunków agrometeorologicznych.