Sprawa borówek w sądzie
Kto miesiąc temu przewidywał, że na początku jesieni cena borówki, sprzedawanej w ilościach hurtowych, będzie zbliżona do 40 zł za kilogram, ten, jak się dzisiaj okazuje, miał rację. Rynki hurtowe, chociażby ten w podwarszawskich Broniszach, oferują te owoce za 36 zł/kilo. To o 12 proc. więcej w porównaniu z ubiegłym tygodniem.
Właściciel plantacji w powiecie krasnostawskim (województwo lubelskie) mówi „Jesteśmy krytykowani za wysokie ceny naszej borówki. Nie można jednak uogólniać. To, że ktoś z naszej branży sprzedaje borówkę za 36 zł, nie oznacza, że wszyscy mamy ją powyżej 30 zł za kilogram. Ja od zeszłego tygodnia już w ogóle nie sprzedaję borówki, bo sezon u mnie się skończył. Ostatnia moja cena wynosiła 26 zł za kilo. Nagonkę jednak odczuwamy wszyscy. Krytykuje się nas za zawyżanie cen owocu. Nawet o zmowie cenowej wśród plantatorów borówki się mówi. Żadnej zmowy nie ma. To absurdalne oskarżenia pod naszym adresem”.
Nasz rozmówca uważa, że część plantatorów jest ponadto oskarżana o zaniżanie swoich dochodów uzyskanych z tytułu sprzedaży borówki. Mężczyzna przypomina jednocześnie sytuację sprzed paru lat „U nas, na Lubelszczyźnie, urząd skarbowy stwierdził, że pewien plantator zaniżył swoje dochody ze sprzedaży borówki o ponad 20 tysięcy złotych. Na nic zdały się tłumaczenia plantatora, że to uprawa rodzinna i że większość borówek jest rozdawana krewnym lub przyjaciołom, a nie sprzedawana na targowiskach. Urzędnicy uznali jednak, że pole jest wystarczające duże, aby można było na nim uprawiać spore ilości borówki, tym samym móc się na niej dorobić. Uznali też sposób prowadzenia przez niego plantacji za niegospodarny. Nawet nie pofatygowali się na miejsce, żeby zobaczyć pole. Powołali natomiast eksperta z dziedziny uprawy borówki. Bazowali głównie na jego opinii i na cennikach za borówkę, wydrukowanych z różnych portali. Chcieli nałożyć karę na tego biednego plantatora. On odwołał się do sądu i wygrał z urzędem skarbowym. Nie otrzymał więc żadnej kary, a jeszcze skarbówka musiała oddać mu pieniądze, które wydał na proces”.