Gruszka przemysłowa – cena 40 procent niższa

„Mam sady. W pierwszej połowie czerwca było gradobicie. W sierpniu sytuacja się powtórzyła. Kule były tak duże, że jeszcze po godzinie od opadów leżały pod drzewami. To właśnie z powodu gradobicia moja tegoroczna gruszka w przeważającej części nie nadaje się do sprzedaży konsumpcyjnej. Sprzedaję ją jako gruszkę przemysłową. W środka owoc jest wprawdzie dobry, ale z zewnątrz nie wygląda za dobrze, więc do sklepów by się nie nadawała” - mówi rolnik z powiatu grójeckiego w województwie mazowieckim.

Nasz rozmówca kontynuuje „Gruszki, także te przemysłowe, powinny być droższe, bo przecież w obecnym sezonie jest ich mniej o kilkanaście procent, w porównaniu do zeszłego roku. Obserwujemy natomiast odwrotny trend. Na początku września punkty skupu płaciły za gruszkę przemysłową od 50 do 60 groszy za kilogram. Było do przewidzenia, że im bliżej końca września, tym cena za przemysłówkę będzie niższa, bo jest szczyt sezonu, ale nie spodziewałem się tak drastycznego spadku ceny. Tymczasem dzisiaj za ten sam towar dostaję najwyżej 32 grosze. Ostatnio skup proponował mi już tylko 30 groszy. Przecież to stawki za gruszkę przemysłową na poziomie 2012 i 2013 roku. Ceny wszystkich owoców idą prawie co roku w górę, bo wszystko wokół drożeje, a cena gruszki przemysłówki od lat jest na identycznym poziomie. Skupy zaniżają stawki”.