Truskawkopoziomka owocem marzeń
2007-08-09 00:00
Są duże jak truskawki, smakują jak poziomki, a wyglądają jak...truskawkopoziomki.
Rośliny stworzone przez naukowców Lublina w tym roku wydały pierwsze owoce.
– Chcieliśmy stworzyć owoce, które łączyłyby najlepsze cechy dwóch gatunków: wielkość i trwałość truskawki oraz smak i aromat poziomki – mówi dr Ewa Dziadczyk z Zakładu Anatomii i Cytologii Roślin Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi UMCS.
Prace nad tymi owocami rozpoczęli trzy lata temu biolodzy z UMCS, we współpracy z Katedrą Genetyki lubelskiej Akademii Rolniczej.
– Uzyskanie mieszańców międzygatunkowych jest trudne. Dużo łatwiej krzyżować różne odmiany truskawek już istniejących – przyznaje dr Ewa Dziadczyk.
Początkowo, naukowcy zapylili kwiaty truskawki pyłkiem leśnej poziomki. Utrzymano w ten sposób nasiona mieszańców o zmienionym genomie. Pojedyncze komórki mieszańców trzeba było namnożyć w kulturach in vitro.
W ten sposób biolodzy uzyskali materiał do dalszych badań. Z komórek namnożonych na hodowlach tkankowych, w sterylnych laboratoryjnych warunkach, wykształciły się rośliny, łączące w sobie cechy obu gatunków. Sukces? Jeszcze niepełny.
Roślinki rosły w szklanych próbówkach, nawet kwitły, ale nie owocowały. Żeby do tego doprowadzić należało je przenieść z cieplarnianych warunków laboratoryjnych. Po kilku miesiącach życia znalazły miejsce na polach doświadczalnych AR, na lubelskim Felinie. To był ostateczny sprawdzian dla eksperymentu.
Poziomki są bardzo drobne i delikatne. Ich zbiór, a następnie transport nastręczają wiele trudności. Z kolei truskawka nie jest tak smaczna i aromatyczna
Dr Dziadczyk wyjaśnia – marzyły mi się owoce, których do tej pory nie udało się nikomu uzyskać. Stworzone w wyniku doświadczenia rośliny, rosły w laboratorium jak na drożdżach. Z wyglądu przypominały trochę krzaczki poziomki, trochę truskawki. Lekko wydłużone liście dawały nadzieję. Przesadzone do gruntu nadal rosły, kwitły, pojawiły się zawiązki owoców. Jedna duża ulewa mogłaby zniszczyć efekt kilkuletniej pracy. Szczęście im jednak sprzyjało i na krzakach pojawiły się owoce. Co najważniejsze - dokładnie takie jakich się spodziewano: duże jak truskawki, ale o smaku leśnych poziomek.
– Takie prace prowadzi kilka laboratoriów na świecie, ale nie słyszałem, żeby ktokolwiek uzyskał krzyżówkę o wartości użytkowej. Nam to się chyba udało – cieszy się prof. Józef Bednara, kierownik Zakładu Anatomii i Cytologii Roślin UMCS.
Podobne badania prowadziły na przełomie lat 80. i 90. Katarzyna Niemirowicz-Szczytt i dr Barbara Ciupka z Katedry Genetyki Hodowli i Biotechnologii Roślin SGGW. Zachęcone informacją, że w Niemczech w wyniku krzyżowania truskawki i poziomki powstała odmiana "Vescana”, postanowiły uzyskać własnego mieszańca.
–Rośliny, które udało nam się wyhodować były jednak gorsze zarówno od truskawki, jak i od poziomki. Miały zaburzoną płodność, dużą masę liści, a ich owoce nie nadawały się do handlu – mówi prof. Katarzyna Niemirowicz-Szczytt, która z ciekawością przygląda się lubelskiemu eksperymentowi.
– Nowatorstwo badań prowadzonych w Lublinie, polega na tym, że kiełkowanie nasion mieszańcowych odbywa się w kulturach in vitro. Tam młoda roślina ma lepsze warunki do rozwoju. Jednak uzyskanie mieszańca z pożądanymi cechami i wprowadzenie go do masowej uprawy to bardzo długa i mozolna droga. Jeszcze nikomu się to nie udało, dlatego nie dziwię się, że próby uzyskania takich krzyżówek są podejmowane – przyznaje prof. Włodzimierz Lech, kierownik Katedry Sadownictwa i Pszczelnictwa krakowskiej AR.
Lubelscy naukowcy nie mają złudzeń, że przed nimi jeszcze dużo pracy. Abu mówić o sukcesie należy dokładnie zanalizować roślinę, która rośnie na lubelskim Felinie.
– Przed nami jeszcze wiele badań: cytologicznych, na poziomie molekularnych i konsumenckim. Wdrożenie nowego gatunku do masowej produkcji zajmie co najmniej kilka lat – nie łudzi się dr Ewa Dziadczyk.
Ostatnio państwo Dziadczyk pokusili się o jeszcze jedno doświadczenie. W laboratoriach uniwersytetu rosną już rośliny łączące w sobie cechy polskiej rodzimej truskawki i poziomki pochodzącej z Indii.
– Indyjskie poziomki są bardziej odporne na choroby i susze, niż truskawka i leśna poziomka – tłumaczy nam dr Piotr Dziadczyk z Katedry Genetyki lubelskiej AR. – Tę cechę chętnie widzielibyśmy w roślinach, nad którymi pracujemy.
Źródło: fresh-market.pl, za „Dziennik Wschodni”
Rośliny stworzone przez naukowców Lublina w tym roku wydały pierwsze owoce.
– Chcieliśmy stworzyć owoce, które łączyłyby najlepsze cechy dwóch gatunków: wielkość i trwałość truskawki oraz smak i aromat poziomki – mówi dr Ewa Dziadczyk z Zakładu Anatomii i Cytologii Roślin Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi UMCS.
Prace nad tymi owocami rozpoczęli trzy lata temu biolodzy z UMCS, we współpracy z Katedrą Genetyki lubelskiej Akademii Rolniczej.
– Uzyskanie mieszańców międzygatunkowych jest trudne. Dużo łatwiej krzyżować różne odmiany truskawek już istniejących – przyznaje dr Ewa Dziadczyk.
Początkowo, naukowcy zapylili kwiaty truskawki pyłkiem leśnej poziomki. Utrzymano w ten sposób nasiona mieszańców o zmienionym genomie. Pojedyncze komórki mieszańców trzeba było namnożyć w kulturach in vitro.
W ten sposób biolodzy uzyskali materiał do dalszych badań. Z komórek namnożonych na hodowlach tkankowych, w sterylnych laboratoryjnych warunkach, wykształciły się rośliny, łączące w sobie cechy obu gatunków. Sukces? Jeszcze niepełny.
Roślinki rosły w szklanych próbówkach, nawet kwitły, ale nie owocowały. Żeby do tego doprowadzić należało je przenieść z cieplarnianych warunków laboratoryjnych. Po kilku miesiącach życia znalazły miejsce na polach doświadczalnych AR, na lubelskim Felinie. To był ostateczny sprawdzian dla eksperymentu.
Poziomki są bardzo drobne i delikatne. Ich zbiór, a następnie transport nastręczają wiele trudności. Z kolei truskawka nie jest tak smaczna i aromatyczna
Dr Dziadczyk wyjaśnia – marzyły mi się owoce, których do tej pory nie udało się nikomu uzyskać. Stworzone w wyniku doświadczenia rośliny, rosły w laboratorium jak na drożdżach. Z wyglądu przypominały trochę krzaczki poziomki, trochę truskawki. Lekko wydłużone liście dawały nadzieję. Przesadzone do gruntu nadal rosły, kwitły, pojawiły się zawiązki owoców. Jedna duża ulewa mogłaby zniszczyć efekt kilkuletniej pracy. Szczęście im jednak sprzyjało i na krzakach pojawiły się owoce. Co najważniejsze - dokładnie takie jakich się spodziewano: duże jak truskawki, ale o smaku leśnych poziomek.
– Takie prace prowadzi kilka laboratoriów na świecie, ale nie słyszałem, żeby ktokolwiek uzyskał krzyżówkę o wartości użytkowej. Nam to się chyba udało – cieszy się prof. Józef Bednara, kierownik Zakładu Anatomii i Cytologii Roślin UMCS.
Podobne badania prowadziły na przełomie lat 80. i 90. Katarzyna Niemirowicz-Szczytt i dr Barbara Ciupka z Katedry Genetyki Hodowli i Biotechnologii Roślin SGGW. Zachęcone informacją, że w Niemczech w wyniku krzyżowania truskawki i poziomki powstała odmiana "Vescana”, postanowiły uzyskać własnego mieszańca.
–Rośliny, które udało nam się wyhodować były jednak gorsze zarówno od truskawki, jak i od poziomki. Miały zaburzoną płodność, dużą masę liści, a ich owoce nie nadawały się do handlu – mówi prof. Katarzyna Niemirowicz-Szczytt, która z ciekawością przygląda się lubelskiemu eksperymentowi.
– Nowatorstwo badań prowadzonych w Lublinie, polega na tym, że kiełkowanie nasion mieszańcowych odbywa się w kulturach in vitro. Tam młoda roślina ma lepsze warunki do rozwoju. Jednak uzyskanie mieszańca z pożądanymi cechami i wprowadzenie go do masowej uprawy to bardzo długa i mozolna droga. Jeszcze nikomu się to nie udało, dlatego nie dziwię się, że próby uzyskania takich krzyżówek są podejmowane – przyznaje prof. Włodzimierz Lech, kierownik Katedry Sadownictwa i Pszczelnictwa krakowskiej AR.
Lubelscy naukowcy nie mają złudzeń, że przed nimi jeszcze dużo pracy. Abu mówić o sukcesie należy dokładnie zanalizować roślinę, która rośnie na lubelskim Felinie.
– Przed nami jeszcze wiele badań: cytologicznych, na poziomie molekularnych i konsumenckim. Wdrożenie nowego gatunku do masowej produkcji zajmie co najmniej kilka lat – nie łudzi się dr Ewa Dziadczyk.
Ostatnio państwo Dziadczyk pokusili się o jeszcze jedno doświadczenie. W laboratoriach uniwersytetu rosną już rośliny łączące w sobie cechy polskiej rodzimej truskawki i poziomki pochodzącej z Indii.
– Indyjskie poziomki są bardziej odporne na choroby i susze, niż truskawka i leśna poziomka – tłumaczy nam dr Piotr Dziadczyk z Katedry Genetyki lubelskiej AR. – Tę cechę chętnie widzielibyśmy w roślinach, nad którymi pracujemy.
Źródło: fresh-market.pl, za „Dziennik Wschodni”
Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem