Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Pomidory – powtórka sprzed roku?

2015-04-10 17:32

Synoptycy zapowiadają ocieplenie, a to oznacza, że szybciej zacznie przybywać krajowych pomidorów szklarniowych. Co ciekawe, dotychczasowa chłodna aura, niekorzystna dla wegetacji pomidorów, nie zatrzymała jednak spadku ich cen. W rezultacie pomidory wielkości B są dostępne od 33,00 do 39,00 zł/karton 6 kg, a te wielkości BB od 38,00 do 42,00 zł/karton 6 kg. W końcówce marca pomidory oferowano w hurcie po 55,00 – 65,00 zł/karton 6 kg.

To bardzo duża przecena, do tego w okresie nie najlepszej pogody. Co będzie zatem, gdy zrobi się cieplej? Czy czeka nas takie załamanie cen, jak w końcówce kwietnia zeszłego roku? Jak to wyglądało widać na naszym wykresie.

Przed rokiem nastroje na rynku pomidorów były gorzej niż złe. Ceny wręcz się załamały i podobny scenariusz możemy oglądać i w bieżącym sezonie. Przełom kwietnia i maja to bardzo trudny okres dla polskich producentów. Przy sprzyjającej pogodzie podaż krajowego pomidora szybko wówczas rośnie.

A przecież na rynku wciąż jest dużo pomidora importowanego. Zresztą tak jak i teraz – mamy pomidory hiszpańskie z cenami na poziomie 35,00 – 36,00 zł/karton 6 kg, ale do kupienia nawet za 30,00 -32,00 zł/karton 6 kg, bo ich jakość słabnie. Do tego na rynku wzrosła podaż pomidora z Holandii. Obecnie holenderską gałązkę można kupić po 35,00 zł/5 kg. Obecność importu pogłębia zatem trudność pozycji pomidora krajowego.

A to jeszcze nie wszystko. Koniec kwietnia to też okres, w którym nie zawsze dopisuje popyt na pomidory. Był z tym problem i w zeszłym roku. A do tego dochodzi fakt, że za wcześnie jest jeszcze na eksport, który rusza powoli dopiero w maju. W tym roku mamy jeszcze kwestię rosyjskiego embarga.

To wszystko czyni dość prawdopodobną powtórkę sytuacji sprzed roku. Przypomnijmy, że wówczas ceny na koniec kwietnia spadły do zaledwie 16,00 – 19,00 zł/karton 6 kg pomidorów B i 18,00 – 21,00 zł/karton pomidorów BB. Co prawda wreszcie oprawa zawitała na polski rynek pomidorów, ale dopiero w czerwcu. Dwa pierwsze miesiące były dla producentów bardzo trudne.

Korzystnym, z punktu widzenia polskich producentów i handlowców, czynnikiem są informacje z sektora szklarniowego napływające z Ukrainy. Kraj tej ostatnimi laty był bardzo prężnym ośrodkiem rozwoju produkcji warzyw szklarniowych, w tym przede wszystkim pomidorów. I stawał się coraz mocniejszym konkurentem dla Polski – zwłaszcza na rynku rosyjskim. jednak w tym roku konkurencja ta będzie o wiele słabsza. Sytuacja na Ukrainie jest bowiem bardzo niekorzystna dla tamtejszych producentów. Bardzo zdrożał opał, nawozy i środki ochrony roślin. Dlatego wielu producentów nie stać na odtworzenie produkcji na zeszłorocznym poziomie. Kryzys jest na tyle głęboki, że z Ukrainy płyną już nawet wstępne zapytania o polskiego pomidora. Gdyby jeszcze umocniła się ukraińska hrywna, eksport na tamten rynek byłby łatwiejszy.

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE