Marchew – powtórka sprzed roku raczej nam nie grozi

2016-03-08 13:00

Rok temu początek marca był okresem, w którym trwał już od pewnego czasu dynamiczny wzrost cen marchwi. Jak można zaobserwować na wykresie poniżej, w okolicach połowy marca osiągnął on wówczas pułap odpowiadający mniej więcej bieżącej cenie średniej.

Oznacza to, iż za kilka dni, o ile nic się nie zmieni w cenach bieżących, tegoroczny poziom średniej ceny sprzedażowej dla marchwi szczotkowanej znajdzie się poniżej poziomu zeszłorocznego i różnicą ta będzie się szybko powiększać. A nic, przynajmniej na razie, nie wskazuje na możliwość jakiejś znaczącej zwyżki cen marchwi w najbliższych tygodniach.

Krajowy rynek marchwi raczej znajduje się pod presją na zniżkę tych cen. Jak już pisaliśmy na łamach portalu fresh-market.pl (patrz tutaj), na naszym rynku zrobiło się ciaśniej ze względu na import, a perspektywy na wyższy eksport wciąż są minimalne.

Bieżące ceny marchwi szczotkowanej to w dużym hurcie 0,55 – 0,70 zł/kg. Średnio to wciąż o 5 procent więcej niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Ale zaledwie miesiąc temu było to niemal 70 procent więcej. A za chwile może być mniej.

I jest to scenariusz najbardziej obecnie prawdopodobny. Na Białorusi i w Rosji marchwi nie brakuje i jest ona wciąż relatywnie tania. Brudną można w Rosji kupić od 10,00 do 18,00 rubli/kg (). Może nie jest ona najładniejsza – poniżej zdjęcie z rosyjskiego portalu handlowego, pokazujące tę droższą – po 18 rubli.

Na Białorusi marchew oferowana jest po 3500 – 5,00 rubli/kg (), ale jest też w obrocie słabsza jakościowo, za to po 1000 rubli/kg. Zimy nie było i tego towaru jest wciąż dużo. A z tego wynika, że nie powtórzy się zeszłoroczna historia ze skokowym wzrostem importu polskiej marchwi, a co za tym idzie wzrostem jej cen. Pytanie, czy nie powtórzy się dołek cenowy, jaki mogliśmy oglądać w kwietniu 2011 roku.