Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Polskie ziemniaki będą poszukiwane

2012-10-08 08:00

Kolejne publikowane prognozy i szacunki na temat zbiorów ziemniaków w Europie są coraz bardziej korzystne z punktu widzenia polskich producentów i handlowców. Każdy nowy raport podaje coraz niższą wielkość zbiorów ziemniaków, a to oznacza większy popyt również na towar z Polski.

Polscy producenci liczą tylko na eksport

„Strach pomyśleć co by było, gdyby nie Rumuni, ziemniaki wciąż byłyby po 0,10 zł za kilo.” To powszechna opinia wśród polskich producentów. Na rynku krajowym popyt na ziemniaki jest niezmiennie bardzo niski. Gdyby nie eksport, przede wszystkim właśnie do Rumunii,  kolejny rok mielibyśmy problem z nadpodażą i tragicznie niskimi cenami ziemniaka.

Powszechna jest zatem opinia, że tylko od poziomu eksportu zależy, czy ceny ziemniaków znajdą się na korzystnym poziomie i czy producenci nie będą mieli problemów ze znalezieniem kupców na swój towar. Jak dotąd sytuacja rozwijała się pomyślnie. Importerzy z Rumunii kupowali ogromne ilości polskich ziemniaków, dzięki czemu ceny tych ziemniaków rosły. Prócz Rumunów na polskim rynku aktywni są kupcy z Wielkiej Brytanii, Belgii, czy Austrii.

Co prawda ostatnie dni przyniosły wyhamowanie tempa tego eksportu, ale jest to stan raczej przejściowy. Wynika on z faktu, że w krótkim czasie do Rumunii trafiło tak dużo ziemniaków, iż tamtejszy rynek przyblokował się. Nie zmienia to faktu, że w Rumunii i krajach z nią sąsiadujących deficyt ziemniaków jest rekordowy i  w tym sezonie zdane są one na kupowanie ziemniaków w innych krajach.

 

Ziemniaków w Europie będzie mniej

A w Europie północnej, obszarze usytuowania państw, które tradycyjnie eksportują dużo ziemniaków, w tym sezonie zbiory mają być dużo niższe niż zazwyczaj. Europa staje przed dużym wyzwaniem jeśli chodzi o rynek ziemniaków. Wszystko przez ekstremalnie niekorzystne warunki pogodowe. Na północnym zachodzie były to ciągłe opady deszczu w czasie okresu wegetacji. Tu najbardziej ucierpiała Wielka Brytania. Na południu, w rejonie Bałkanów była to rekordowa susza, która doprowadziła do olbrzymich strat w uprawach. Najbardziej ucierpiała Rumunia. Obecne szacunki mówią, że straty w zbiorach ziemniaków, w tym kraju, przekroczyły 20 proc.

Ostatni raport organizacji producentów ziemniaków z północno – zachodniej Europy (NEPG) przyniósł jeszcze niższe prognozy niż raport wcześniejszy. W lipcu NEPG szacowało, że zbiory ziemniaków jadalnych (z wyłączeniem sadzeniaków i skrobiowych), w pięciu państwach członkowskich tej organizacji (Niemcy, Holandia, Belgia, Francja, Wielka Brytania) wyniosą 24,2 mln ton, czyli o 9,3 proc. mniej niż rok wcześniej.

Ostatni raport opublikowany przez NEPG przynosi obniżenie tych prognoz areał upraw ziemniaków jadalnych w bieżącym sezonie wyniesie 515 703 ha, o 5,8 proc. mniej niż rok wcześniej. Najbardziej skurczył się areał w Niemczech, o 9,2 proc., najmniej we Francji, o 0,2 proc. Spadek powierzchni upraw plus spadek plonów, spowodowany niekorzystnymi warunkami agrometeorologicznymi, doprowadził do spadku zbiorów. Obecny raport szacuje zbiory ziemniaków jadalnych (bez sadzeniaków i ziemniaków skrobiowych) w tych pięciu krajach na 22,9 mln ton, czyli o 14,5 proc. mniej niż rok temu. Oznacza to, że tylko z tych pięciu krajów na rynek trafi około 4 mln ton ziemniaków jadalnych mniej.

To oznacza, że po raz pierwszy w historii, w takich krajach, jak Belgia, czy Holandia potrzeby rynków wewnętrznych, a zwłaszcza potrzeby w przetwórstwie mogą być wyższe niż ogólne zbiory ziemniaków. Kraje członkowskie NEPG sygnalizują również, że bulwy obecnie zbieranych ziemniaków, oraz bulwy ziemniaków które dopiero będą zbierane są w dużej części mniejsze niż zazwyczaj, co niekorzystnie odbije się na przetwórstwie ziemniaków.

Ceny na razie jeszcze dość niskie

Ponieważ na początku tegorocznego sezonu sytuacja na rynku ziemniaków była diametralnie inna niż obecnie, ceny zdążyły spaść do bardzo niskich poziomów. Choć ta sytuacja dotyczyła głównie rynku polskiego, który latem dusił się od nadpodaży ziemniaka. W Europie aż tak tragicznie nie było. Europa długo miała problem z tanimi ziemniakami z zeszłego sezonu, które trafiały do przetwórstwa. Ich ceny na koniec sezonu były na poziomie 30 – 90 funtów za tonę.

Najnowszy raport mówi o cenach (ziemniaki z nowych zbiorów) w przetwórstwie na poziomie 120 – 150 funtów za tonę zależnie od kraju, jakości i wielkości bulw. Ziemniaki na rynek świeży mają ceny od 150 do 230 funtów za tonę. W przeliczeniu na złotówki ziemniaki do przetwórstwa kosztowały 600 – 760 zł/tona, a te na rynek świeży 760 – 1200 zł/tona.

Jak zatem widać ceny na polskim rynku są znacznie niższe od europejskich. Jak wspomniano wyżej, w Polsce bardzo niski był poziom z jakiego zaczął się trend wzrostowy cen. Do początku października ceny wzrosły z 0,10 zł/kg do 0,30 – 0,40 zł/kg (a zatem 300 – 400 zł/tona), ziemniaki do przetwórstwa mają obecnie ceny 0,20 – 0,30 zł/kg (200 – 300 zł/tona). jest zatem przestrzeń do wzrostu cen polskich ziemniaków, przy zachowaniu ich konkurencyjności wobec ziemniaków z zachodniej Europy.

Popyt będzie wysoki

Wszystkie raporty i prognozy zgadzają się zatem w tym, że podaż ziemniaków na europejskim rynku będzie dużo niższa niż rok temu. Prognozy zgadzają się też co do tego, iż wysoki będzie popyt na ziemniaki, zarówno te do przetwórstwa, jak i na rynek świeży. Jak wspomniano wyżej, Holandia i Belgia mogą się znaleźć w sytuacji, że zabraknie tam ziemniaków rodzimych. Na pewno dużo będzie importować (już to robi) Wielka Brytania. No i oczywiście Bałkany – Rumunia, Bułgaria, Węgry, ale też kraje byłej Jugosławii, czy Grecja. Tam będzie miejsce dla ziemniaków z Polski. Poza tym importować na pewno będą kraje takie, jak Hiszpania i Portugalia (głównie z Francji), Włochy, Czechy, Słowacja (z Niemiec), no i osobny temat – Rosja. Wiadomo, że część eksportu do Rosji zabezpieczy Holandia.  Zresztą z Holandii już eksportuje się niewielkie ilości ziemniaków do Rosji. Ale w kontekście niskich holenderskich zbiorów można oczekiwać, ża na rosyjskim rynku zrobi się sporo miejsca i dla polskich eksporterów.  

Szanse dla Polski na dobrą koniunkturę są więcej niż duże. Pełniejszy obraz będzie widoczny po zakończeniu zbiorów. Na razie w wielu krajach do zebrania pozostało około 70 – 75 proc. ziemniaków. Po zakończeniu zbiorów sytuacja podażowa stanie się bardziej czytelna a szacunki będą pewniejsze.

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE