Ziemniaki – jeden sezon o dwóch różnych obliczach
Obecnie sytuacja na polskim hurtowym rynku ziemniaków pozostaje stabilna i niekorzystna dla producentów. Aktywność zakupowa strony popytowej rynku jest niska. Niskie są więc i ceny ziemniaków. W dużej części wynika to z faktu, że hurtownicy nie chcą kupować na zapas, bo boją się o jakość ziemniaków.
A ta w całym niemal kraju pozostawia wiele do życzenia. Przede wszystkim przez pogodę w okresie wegetacji i zbiorów. Nadmiar deszczu sprawił, że bulwy są napompowane wodą niczym gąbki, a przez to bardzo podatne na gnicie. Zresztą do tej pory dużo ziemniaków nie zostało z powodu niekorzystnej pogody zebranych.
I chociaż zarówno GUS, jak i IERiGŻ szacują, że tegoroczne zbiory będą wysokie, to nie nadmierna podaż będzie głównym problemem w drugiej części sezonu. Bo na razie ziemniaków jest dużo i są tanie, ale jeśli już teraz tak gniją, to co z nich zostanie za dwa, trzy miesiące? Coraz bardziej prawdopodobny jest scenariusz, iż druga część sezonu będzie wyglądała na rynku ziemniaków zupełnie inaczej. Dobrego towaru będzie mało, a jego ceny będą dynamicznie rosły. Chyba, że do Polski trafi znów ogromna ilość ziemniaków importowanych. Często kupowanych w Niemczech czy Francji za grosze, jako towar niepełnowartościowy, a u nas sprzedawany w cenach konkurencyjnych z cenami oferty krajowej.
Zobacz więcej: Ziemniaki
Kazachstan - zapaść cen ziemniaków
NEPG zapowiada wysokie zbiory ziemniaków
Ziemniaki – to będzie trudny sezon
