Eksport do Rosji nadal zakazany
Sytuacja z warzywami w Europie nie napawa Rosji optymizmem. Rosja dotychczas nie otrzymała od Komisji Europejskiej certyfikatu jakości importowanych warzyw, którego przedstawienie zapowiedziano podczas niedawnego szczytu Rosja - Unia Europejska - informuje portalspozywczy.pl za serwisem polish.ruvr.ru
Zakaz wwozu warzyw z UE na teren Rosji nadal obowiązuje bez względu na osiągnięte wcześniej porozumienie o tym, że Rosja zezwoli na import określonych partii warzyw z Unii Europejskiej, które zagwarantują konkretne kraje. Wydłużenie warzywnego moratorium związane jest z tym, że w Starym Świecie rośnie liczba przypadków zakażeń pałeczką okrężnicy. Wielu poszkodowanych nawet po wyzdrowieniu będzie cierpieć na chroniczne dolegliwości.
Ofiarami epidemii, która otrzymała nazwę E. coli padło już 38 osób, a ogólna liczba zakażonych przekroczyła 3200 osób. Przy tym większość śmiertelnych przypadków odnotowano w Niemczech.
Tymczasem Komisja Europejska wyraziła niezadowolenie z powodu wydłużenia rosyjskiego embarga. Jest to zrozumiałe, ponieważ na Rosję przypada około 25 % eksportu europejskich warzyw. Podczas briefingu w Brukseli komisarz UE Pia Hansen oświadczyła, że źródło zostało zidentyfikowane i usunięte z rynku, dlatego wydłużenie embarga nie jest uzasadnione. Ognisko epidemii znajduje się w rejonie Hamburga, są nim hodowane na lokalnej farmie kiełki soi.
Zresztą, ostatnio już niejednokrotnie mówiono o ustaleniu źródeł skażenia, informacja ta nie była jednak potwierdzona. Tak więc sceptycyzm rosyjskich jest zrozumiały tak samo jak niezadowolenie Komisji Europejskiej. Ważne jest, by otrzymać odpowiedź na pytanie, w jaki sposób pałeczka okrężnicy przedostała się do soi. Europejczycy nie mają na razie nic do powiedzenia na ten temat, mówi szef służby prasowej Rossielchoznadzoru Aleksiej Aleksiejenko.
Żródło: portalspozywczy.pl/ polish.ruvr.ru